Przeskocz do treści

EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA

2 lipca, 2021

EWANGELIA WEDŁUG MATEUSZA ROZDZIAŁ 1.
1. Księga rodu Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama.
2. Abraham zrodził Izaaka, i Izaak zrodził Jakuba, i Jakub zrodził Judę i jego braci;
3. i Juda zrodził Faresa i Zarę z Tamar, i Fares zrodził Ezrona, i Ezron zrodził Arama,
4. i Aram zrodził Aminadaba, i Aminadab zrodził Naasona, i Naason zrodził Salmona,
5. i Salmon zrodził Boaza z Rahab, i Boaz zrodził Obeda z Rut, i Obed zrodził Isajego,
6. a Isaj zrodził Dawida, króla. I Dawid zrodził Salomona, z żony Uriasza;
7. i Salomon zrodził Rechabeama, i Rechabeam zrodził Abijasza, i Abijasz zrodził Asę,
8. i Asa zrodził Jozafata, i Jozafat zrodził Jorama, i Joram zrodził Ozjasza,
9. i Ozjasz zrodził Joatama, i Joatam zrodził Achaza, i Achaz zrodził Ezechiasza,
10. i Ezechiasz zrodził Manassesa, i Manasses zrodził Amona, i Amon zrodził Jozjasza,
11. i Jozjasz zrodził Jechoniasza i jego braci w czasie przesiedlenia do Babilonu.
12. i po przesiedleniu do Babilonu Jechoniasz zrodził Salatiela, i Salatiel zrodził Zorobabela,
13. i Zorobabel zrodził Abijuda, i Abijud zrodził Eliakima, i Eliakim zrodził Azora,
14. i Azor zrodził Sadoka, i Sadok zrodził Achima, i Achim zrodził Eliuda,
15. i Eliud zrodził Eleazara, i Eleazar zrodził Matana, i Matan zrodził Jakuba,
16. i Jakub zrodził Józefa, męża Marii, z której narodził się Jezus, nazywany Chrystusem.
17. Wszystkich pokoleń od Abrahama do Dawida było czternaście; i od Dawida do przesiedlenia do Babilonu, pokoleń czternaście, i od przesiedlenia do Babilonu aż do Chrystusa, pokoleń czternaście.
18. Narodzenie Jezusa Chrystusa było takie: Jego matka, Maria, poślubiona Józefowi, jeszcze zanim się zeszli, okazała się ciężarna z Ducha Świętego.
19. Ale Józef, jej mąż, będąc sprawiedliwym i nie chcąc jej wyjawić, chciał ją oddalić potajemnie.
20. A gdy o tym rozmyślał, oto anioł Pana ukazał mu się we śnie, mówiąc: Józefie, synu Dawida! Nie bój się wziąć Marii, swojej żony; bo to, co się w niej poczęło, jest z Ducha Świętego.
21. I urodzi syna, i nadasz mu imię Jezus; bo On zbawi swój lud od ich grzechów.
22. To wszystko stało się, aby mogło być wypełnione to, co powiedział Pan przez proroka, mówiącego:
23. Oto dziewica będzie ciężarna i urodzi syna, i nadadzą mu imię Emanuel, co tłumaczy się: Bóg z nami.
24. A gdy Józef obudził się ze snu, uczynił jak mu nakazał anioł Pana,
25. i przyjął swoją żonę, i nie obcował z nią, aż urodziła swojego pierworodnego syna, i nadał mu imię Jezus.
ROZDZIAŁ 2.
1. Gdy Jezus narodził się w Betlejem Judzkim za dni króla Heroda, oto magowie ze wschodu przybyli do Jerozolimy, mówiąc:
2. Gdzie jest Król Żydów, który narodził się? Bo widzieliśmy Jego gwiazdę na wschodzie, i przybyliśmy oddać Mu pokłon.
3. Ale król Herod słysząc to, zatrwożył się, a cała Jerozolima z nim;
4. i gdy zebrał wszystkich arcykapłanów i nauczycieli ludu, dowiadywał się od nich, gdzie ma się Chrystus narodzić.
5. A oni powiedzieli mu: W Betlejem Judzkim; bo tak napisano przez proroka:
6. i ty, Betlejem, ziemio Judzka, żadną miarą nie jesteś najmniejszą między przywódcami Judy; bo z ciebie wyjdzie przewodnik, który będzie paść mój lud izraelski.
7. Wtedy Herod, wezwał potajemnie magów, i dowiadywał się od nich szczegółowo o czasie ukazania się gwiazdy.
8. I posyłając ich do Betlejem, powiedział: Idźcie i szczegółowo dowiedzcie się o dziecięciu; a gdy je znajdziecie, oznajmijcie mi, abym i ja poszedł oddać mu pokłon.
9. I poszli po wysłuchaniu króla, i oto gwiazda, którą widzieli na wschodzie, prowadziła ich, aż doszła i stanęła nad miejscem, gdzie było dziecię.
10. A gdy ujrzeli gwiazdę, uradowali się radością wielką.
11. A gdy weszli do domu, znaleźli dziecię z Marią, matką Jego, a upadając, oddali Mu pokłon, otworzyli swoje skarby, i ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę.
12. A będąc ostrzeżeni przez Boga we śnie, aby nie wracali do Heroda, inną drogą wrócili do swojej krainy.
13. A gdy odeszli, oto Anioł Pana ukazał się we śnie Józefowi, mówiąc: Wstań, weź dziecię i Jego matkę, i uciekaj do Egiptu, i bądź tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał dziecięcia, aby je zgładzić.
14. On więc wstał, wziął dziecię i Jego matkę w nocy, i uciekł do Egiptu,
15. i był tam aż do śmierci Heroda; aby wypełniło się to, co powiedział Pan przez proroka, mówiącego: Z Egiptu wezwałem swojego syna.
16. Wtedy Herod widząc, że magowie go zwiedli, rozgniewał się bardzo i wydał rozkaz pozabijania wszystkich dzieci, które były w Betlejem i w całej jego okolicy, od dwóch lat i młodsze, stosownie do czasu, o którym się dokładnie dowiedział od magów.
17. Wtedy wypełniło się to, co powiedziano przez proroka Jeremiasza, mówiącego:
18. Słyszano głos w Rama, lament, płacz i narzekanie wielkie: Rachel opłakuje swoje dzieci; i nie daje się pocieszyć, bo ich nie ma.
19. A gdy umarł Herod, oto Anioł Pana ukazał się we śnie Józefowi w Egipcie,
20. Mówiąc: Wstań, weź dziecię i Jego matkę, i idź do ziemi Izraela; bo pomarli ci, którzy nastawali na życie dziecięcia.
21. A on wstał, wziął dziecię i Jego matkę, i przyszedł do ziemi izraelskiej.
22. Gdy więc usłyszał, że Archelaus króluje w ziemi Judzkiej w miejsce Heroda, swojego ojca, bał się tam pójść; ale ostrzeżony we śnie przez Boga, udał się w okolice Galilei;
23. A gdy przyszedł, zamieszkał w mieście zwanym Nazaret; aby wypełniło się to, co powiedziano przez proroków: Nazarejczykiem będzie nazwany.
ROZDZIAŁ 3.
1. A w te dni przyszedł Jan Chrzciciel, głosząc na pustyni w ziemi Judzkiej,
2. i mówiąc: Upamiętajcie się, bo przybliżyło się Królestwo Niebios.
3. Ten to bowiem jest, o którym powiedziano przez proroka Izajasza, mówiącego: Głos wołającego na pustyni: Gotujcie drogę Pana, prostymi czyńcie Jego ścieżki.
4. A Jan miał odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany wokół swoich bioder, a pokarmem jego była szarańcza i miód leśny.
5. Wtedy wychodziła do niego Jerozolima i cała ziemia Judzka i cała okolica nad Jordanem;
6. i byli chrzczeni przez niego w Jordanie, wyznając swoje grzechy.
7. A gdy ujrzał wielu faryzeuszy i saduceuszy przychodzących do jego chrztu, powiedział im: Plemię żmij! Kto wam wskazał, żebyście uciekali przed przyszłym gniewem?
8. Przynoście więc owoce godne upamiętania;
9. A nie mniemajcie, że możecie wmawiać sobie: Ojca mamy Abrahama; bo powiadam wam, że Bóg i z tych kamieni może wzbudzić dzieci Abrahamowi.
10. A już i siekiera do korzenia drzew jest przyłożona; każde więc drzewo, które nie przynosi dobrego owocu, będzie wycięte i wrzucone w ogień.
11. Ja was chrzczę wodą ku upamiętaniu; ale Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; któremu sandałów nie jestem godny nosić; On was chrzcić będzie Duchem Świętym, i ogniem.
12. Którego wiejadło jest w Jego ręku i wyczyści zupełnie swoje klepisko, i zgromadzi swoją pszenicę do spichlerza, a plewy będzie palił ogniem nieugaszonym.
13. Wtedy Jezus przyszedł z Galilei nad Jordan do Jana, aby zostać ochrzczonym przez niego.
14. Ale Jan powstrzymywał Go, mówiąc: Ja potrzebuję być ochrzczonym przez Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?
15. A odpowiadając, Jezus powiedział do niego: Ustąp teraz; bo przystoi nam wypełnić każdą sprawiedliwość. Wtedy Mu ustąpił.
16. A gdy Jezus został ochrzczony, zaraz wystąpił z wody, a oto otworzyły się niebiosa i widział Ducha Bożego, zstępującego jako gołąb, i przychodzącego na Niego.
17. I oto rozległ się głos z nieba mówiący: Ten jest Synem moim umiłowanym, w którym mam upodobanie.
ROZDZIAŁ 4.
1. Wtedy Jezus został zaprowadzony na pustynię przez Ducha, aby był kuszony przez diabła.
2. A gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, wówczas łaknął.
3. I przystąpił do Niego kusiciel, i powiedział: Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz, aby te kamienie stały się chlebami.
4. A On odpowiadając, powiedział: Napisano: Nie samym chlebem żyć będzie człowiek, ale każdym słowem, wychodzącym z ust Bożych.
5. Wtedy Go wziął diabeł do świętego miasta i postawił go na szczycie świątyni,
6. i powiedział Mu: Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, bo napisano: Aniołom swoim przykaże o Tobie, i na rękach nosić Cię będą, abyś czasem nie zranił swojej nogi o kamień.
7. Jezus powiedział mu: Również napisano: Nie będziesz kusił Pana, twojego Boga.
8. Ponownie wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę i pokazał mu wszystkie królestwa świata, i ich chwałę,
9. i powiedział Mu: To wszystko dam Ci, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon.
10. Wtedy Jezus powiedział mu: Idź precz, szatanie! Bo napisano: Panu, Bogu twojemu, pokłon będziesz oddawać, i Jemu samemu będziesz służyć.
11. Wtedy Go opuścił diabeł, a oto aniołowie przystąpili i służyli Mu.
12. A gdy Jezus usłyszał, że uwięziono Jana, wrócił do Galilei;
13. a opuszczając Nazaret przyszedł i zamieszkał w Kapernaum, nad morzem, w granicach krain Zebulona i Naftalego;
14. aby wypełniło się to, co powiedziano przez proroka Izajasza, mówiącego:
15. Ziemia Zebulona i ziemia Naftalego przy drodze morskiej za Jordanem, Galilea pogan.
16. Lud siedzący w ciemności, ujrzał światłość wielką, a siedzącym w krainie i w cieniu śmierci wzeszła światłość.
17. Od tego czasu zaczął Jezus głosić i mówić: Upamiętajcie się, bo przybliżyło się Królestwo Niebios.
18. A gdy Jezus chodził nad Morzem Galilejskim, ujrzał dwóch braci, Szymona, którego nazywają Piotrem i Andrzeja, jego brata, którzy zapuszczali sieć w morze; byli bowiem rybakami.
19. I powiedział im: Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi.
20. A oni zaraz opuścili sieci i poszli za Nim.
21. I gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci, Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, jego brata, w łodzi z Zebedeuszem, ich ojcem, naprawiających swoje sieci, i wezwał ich.
22. A oni zaraz opuścili łódź i swojego ojca i poszli za Nim.
23. I obchodził Jezus całą Galileę, ucząc w ich synagogach, zwiastując Ewangelię o Królestwie i uzdrawiając każdą chorobę, i każdą słabość między ludem.
24. I rozeszła się wieść o Nim po całej Syrii; i przyprowadzano do Niego wszystkich słabych, dotkniętych rozmaitymi chorobami i cierpieniami, opętanych, epileptyków, sparaliżowanych; i ich uzdrawiał.
25. A szło za Nim wiele ludu z Galilei, z Dziesięciogrodu, z Jerozolimy, z ziemi Judzkiej, i z Zajordania.
ROZDZIAŁ 5.
1. A Jezus, widząc tłumy ludzi, wstąpił na górę; i gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie.
2. I otworzył swoje usta, uczył ich, mówiąc:
3. Błogosławieni ubodzy w duchu; bo ich jest Królestwo Niebios.
4. Błogosławieni, którzy się smucą; bo oni będą pocieszeni.
5. Błogosławieni łagodni; bo oni odziedziczą ziemię.
6. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości; bo oni będą nasyceni.
7. Błogosławieni miłosierni; bo oni dostąpią miłosierdzia.
8. Błogosławieni czystego serca; bo oni będą oglądać Boga.
9. Błogosławieni czyniący pokój; bo oni będą nazwani synami Bożymi.
10. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości; bo ich jest Królestwo Niebios.
11. Błogosławieni jesteście, gdy was będą lżyć i prześladować, i kłamliwie mówić przeciwko wam każde zło ze względu na mnie;
12. radujcie się i weselcie się; bo zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.
13. Wy jesteście solą ziemi; natomiast jeśli sól zwietrzeje, czym ją osolą? Na nic się już nie przyda, tylko aby była na zewnątrz wyrzucona i przez ludzi podeptana.
14. Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto leżące na górze.
15. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, ale na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu.
16. Tak niech świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre czyny, i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.
17. Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać Prawo albo Proroków; nie przyszedłem rozwiązać, ale wypełnić.
18. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki nie przeminie niebo i ziemia, ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z Prawa, aż się to wszystko stanie.
19. Ktokolwiek więc rozwiązałby jedno z tych najmniejszych przykazań, i tak nauczałby ludzi, będzie nazwany najmniejszym w Królestwie Niebios; a ktokolwiek czyniłby i nauczał [tych najmniejszych], ten będzie nazwany wielkim w Królestwie Niebios.
20. Bo powiadam wam: Jeśli nie będzie większa sprawiedliwość wasza, niż uczonych w Piśmie i faryzeuszy, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
21. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie będziesz zabijał; a kto by zabił, będzie podlegał pod sąd.
22. A ja wam powiadam, że każdy, kto łatwo gniewa się na swojego brata, będzie podlegał sądowi; ale ktokolwiek powie do swojego brata: Racha, będzie podlegał sanhedrynowi; ale ktokolwiek powie: Głupcze, będzie ukarany ogniem piekielnym.
23. A tak jeślibyś przyniósł swój dar na ołtarz i tam byś przypomniał sobie, że twój brat ma coś przeciwko tobie,
24. zostaw tam swój dar przed ołtarzem i najpierw odejdź pojednać się ze swoim bratem, a potem przyjdź i ofiaruj swój dar.
25. Pojednaj się z przeciwnikiem swoim szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, aby cię czasem przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia nie wydał cię słudze, abyś nie został wrzucony do więzienia.
26. Zaprawdę powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie oddasz ostatniego grosza.
27. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie będziesz cudzołożył.
28. A ja wam powiadam, że każdy, który patrzy na niewiastę i pożąda jej, już z nią popełnił cudzołóstwo w swoim sercu.
29. Jeśli więc twoje prawe oko cię gorszy, wyłup je i odrzuć od siebie; bo pożyteczniej jest dla ciebie, aby zginął jeden z twoich członków, niż całe twoje ciało zostało wrzucone w ogień piekielny.
30. I jeśli twoja prawa ręka cię gorszy, odetnij ją i odrzuć od siebie; bo pożyteczniej jest dla ciebie, aby zginął jeden z twoich członków, niż całe twoje ciało zostało wrzucone w ogień piekielny.
31. Powiedziano też: Kto oddaliłby swoją żonę, niech jej da list rozwodowy.
32. A ja wam powiadam: Kto oddala swoją żonę, oprócz przyczyny nierządu, wiedzie ją do cudzołóstwa, a kto poślubiłby oddaloną, cudzołoży.
33. Ponownie słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie będziesz krzywoprzysięgał, ale dotrzymasz Panu swojej przysięgi.
34. A ja wam powiadam, abyście nie przysięgali, ani na niebo, gdyż jest tronem Boga;
35. ani na ziemię, gdyż jest podnóżkiem Jego nóg; ani na Jerozolimę, gdyż jest miastem wielkiego króla;
36. ani na swoją głowę nie będziesz przysięgał, gdyż nie możesz uczynić nawet jednego włosa białym albo czarnym.
37. Ale mowa wasza niech będzie: Tak, tak; Nie, nie; a co jest ponad to, to jest od złego.
38. Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb.
39. A Ja wam powiadam: Nie sprzeciwiajcie się złu, ale jeśli ktoś cię uderzy w twój prawy policzek, nadstaw mu i drugi;
40. i temu, który chce się z tobą sądzić i wziąć twoją suknię, zostaw mu i płaszcz;
41. i jeśli zmuszałby ciebie ktoś, abyś szedł jedną milę, idź z nim i dwie;
42. temu, co ciebie prosi, daj, a od tego, kto chce od ciebie pożyczyć, nie odwracaj się.
43. Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swojego bliźniego, a będziesz miał w nienawiści swojego nieprzyjaciela.
44. A ja wam powiadam: Miłujcie swoich nieprzyjaciół; błogosławcie tym, którzy was przeklinają; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą, i módlcie się za tych, którzy was krzywdzą i prześladują;
45. abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebie; bo On czyni to, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i deszcz spuszcza na sprawiedliwych i na niesprawiedliwych.
46. Bo, jeśli miłujecie tych, którzy was miłują, jaką macie zapłatę? Czy i tego nie czynią celnicy?
47. A jeślibyście tylko swoich braci pozdrawiali, co szczególnego czynicie? Czy i tego nie czynią celnicy?
48. Bądźcie więc doskonałymi, jak i Ojciec wasz, który jest w niebie, jest doskonały.
ROZDZIAŁ 6.
1. Strzeżcie się, abyście swojej sprawiedliwości nie okazywali wobec ludzi tylko po to, żeby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli zapłaty u Ojca waszego, który jest w niebie.
2. Gdy udzielasz dobroczynności, nie trąb przed sobą, jak to czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby chwalili ich ludzie; zaprawdę powiadam wam, już mają swoją zapłatę.
3. Ale gdy ty udzielasz dobroczynności, niech nie wie twoja lewica, co czyni twoja prawica,
4. aby dobroczynność twoja była w skrytości, a Ojciec twój, który widzi w skrytości, Ten ci odda jawnie.
5. I gdy modlisz się, nie bądź jak obłudnicy; bo oni kochają stać i modlić się w synagogach i na rogach ulic, aby ludzie ich widzieli; zaprawdę powiadam wam, że już mają swoją zapłatę.
6. Ale ty, gdy modlisz się, wejdź do swojej komory, i zamknij swoje drzwi, módl się do Ojca twojego, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, odwzajemni tobie.
7. A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; bo oni mniemają, że dla swojej wielomówności będą wysłuchani.
8. Nie bądźcie do nich podobni, gdyż Ojciec wasz wie, czego potrzebujecie, zanim byście Go poprosili.
9. Wy więc módlcie się tak: Ojcze nasz, który jesteś w niebie! Święć się imię Twoje;
10. Przyjdź Królestwo Twoje; bądź wola Twoja jak w niebie, tak i na ziemi.
11. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
12. i odpuść nam nasze winy, jak i my odpuszczamy naszym winowajcom;
13. i nie wprowadź nas w doświadczenie, ale nas zbaw od złego; bo Twoje jest Królestwo i moc, i chwała na wieki. Amen.
14. Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebiański.
15. Ale jeśli nie odpuścicie ludziom ich przewinień, i Ojciec wasz nie odpuści wam waszych przewinień.
16. A gdy pościcie, nie miejcie ponurej twarzy jak obłudnicy; wykrzywiają bowiem swoje twarze, aby ludzie widzieli, że poszczą; zaprawdę powiadam wam, już mają swoją zapłatę.
17. Ale ty, gdy pościsz, namaść swoją głowę i umyj swoją twarz,
18. abyś nie był widziany przez ludzi, że pościsz, ale przez Ojca twojego, który jest w skrytości; a Ojciec twój, który widzi w skrytości, zapłaci tobie.
19. Nie gromadźcie sobie zasobów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczy, i gdzie złodzieje włamują się i kradną;
20. ale gromadźcie sobie zasoby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą, i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną.
21. Bo gdzie jest twój zasób, tam będzie i twoje serce.
22. Lampą ciała jest oko; jeśli więc twoje oko jest szczere, całe twoje ciało będzie jasne;
23. jeśli natomiast twoje oko jest złe, całe twoje ciało będzie ciemne. Jeśli więc światłość, która jest w tobie, jest ciemnością, sama ciemność jak wielką będzie!
24. Nikt nie może dwom panom służyć, gdyż albo jednego będzie miał w nienawiści, a drugiego będzie miłował; albo będzie trzymać się jednego, a drugim pogardzi; nie możecie Bogu służyć i majątkowi.
25. Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o swoje życie, co będziecie jedli, albo co będziecie pili, ani o swoje ciało, czym będziecie się odziewać; czyż życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż odzienie?
26. Spójrzcie na ptaki niebiańskie, że nie sieją ani żną, ani nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebiański je żywi; czy wy nie jesteście daleko zacniejsi od nich?
27. A kto z was troszcząc się, może dodać do swojego wzrostu jeden łokieć?
28. I o odzienie czemu się troszczycie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną; nie pracują ani przędą;
29. a powiadam wam, że ani Salomon w całej swojej chwale nie był tak przyodziany, jak jedna z nich.
30. Jeśli więc trawę polną, która jest dziś, a jutro zostanie wrzucona do pieca, Bóg tak przyodziewa, czy nie daleko więcej was? O mało ufający!
31. Nie troszczcie się więc, mówiąc: Co będziemy jedli? Albo: Co będziemy pili? Albo: Czym będziemy się przyodziewać?
32. Bo tego wszystkiego szukają narody; wie bowiem Ojciec wasz niebiański, że tego wszystkiego potrzebujecie.
33. Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a to wszystko będzie wam dodane.
34. Dlatego nie troszczcie się o jutrzejszy dzień; bo jutrzejszy dzień troszczyć się będzie o swoje potrzeby. Dosyć ma dzień na swoim utrapieniu.
ROZDZIAŁ 7.
1. Nie osądzajcie, abyście wy nie byli sądzeni.
2. Bo jakim sądem sądzicie, takim będziecie sądzeni, i jaką miarą mierzycie, taką będzie wam odmierzone.
3. A czemu widzisz źdźbło w oku swojego brata, a nie dostrzegasz belki, która jest w twoim oku?
4. Albo jak możesz mówić do swojego brata: Pozwól, chcę wyjąć źdźbło z twojego oka; a oto belka jest w oku twoim?
5. Obłudniku! Wyjmij najpierw belkę ze swojego oka, a wtedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło z oka twojego brata.
6. Nie dawajcie psom tego, co jest święte, i nie rzucajcie swoich pereł przed świnie, by ich czasem nie podeptały swoimi nogami, a następnie obróciły się, i was nie rozszarpały.
7. Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; pukajcie, a będzie wam otworzone.
8. Każdy proszący, otrzyma, a szukający, znajdzie, a pukającemu, będzie otworzone.
9. Albo czy jest między wami taki człowiek, który da kamień swojemu synowi, kiedy prosi go o chleb?
10. Albo da węża, kiedy prosi go o rybę?
11. Jeśli więc wy, będąc złymi, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ile więcej Ojciec wasz, który jest w niebie, będzie dawał dobro tym, którzy Go proszą.
12. Wszystko więc, cokolwiek byście chcieli, aby wam czynili ludzie, to i wy im czyńcie; takie bowiem jest Prawo i Prorocy.
13. Wchodźcie przez ciasną bramę; bo przestronna jest brama i szeroka droga, która prowadzi do zguby, i jest wielu, którzy przez nią wchodzą.
14. Jak ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia; i mało jest takich, którzy ją znajdują.
15. A strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczym odzieniu, ale wewnątrz są wilkami drapieżnymi.
16. Poznacie ich, po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z cierni, albo figi z ostu?
17. Tak każde dobre drzewo przynosi dobre owoce; ale zepsute drzewo przynosi złe owoce.
18. Nie może dobre drzewo przynosić złych owoców, ani drzewo zepsute przynosić dobrych owoców.
19. Każde drzewo, które nie przynosi dobrego owocu, zostanie wycięte i w ogień wrzucone.
20. Dlatego po ich owocach, będziecie ich poznawać.
21. Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie! Wejdzie do Królestwa Niebios; ale ten, który czyni wolę Ojca mojego, który jest w niebie.
22. Wielu powie mi tego dnia: Panie, Panie! Czy w Twoim imieniu nie prorokowaliśmy, w Twoim imieniu nie wyganialiśmy demonów, i w Twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów?
23. A wtedy powiem im: Nigdy was nie znałem; odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie nieprawość.
24. Każdego więc, który słucha moich słów i je wykonuje, przyrównam do mądrego męża, który zbudował dom swój na skale;
25. i spadł gwałtowny deszcz i przyszła powódź, i wiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i nie upadł, bo miał założony fundament na skale.
26. A każdy, kto słucha moich słów i ich nie wykonuje, przyrównany będzie do głupiego męża, który zbudował dom swój na piasku;
27. i spadł gwałtowny deszcz, i przyszła powódź, i wiały wiatry, i uderzyły w ów dom, i upadł, a upadek jego był wielki.
28. I stało się, gdy dokończył Jezus tych słów, że lud bardzo się zdumiewał nad Jego nauką.
29. Bo uczył ich jako mający moc, a nie jak uczeni w Piśmie.
ROZDZIAŁ 8.
1. A gdy zstąpił z góry, szło za Nim wiele ludu;
2. i oto przyszedł trędowaty, i upadł przed Nim, mówiąc: Panie! Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
3. I wyciągnął Jezus rękę, i dotknął się go, mówiąc: Chcę, bądź oczyszczony; i zaraz został oczyszczony z trądu.
4. I Jezus powiedział mu: uważaj abyś nikomu nie mówił; ale idź, ukaż się kapłanowi, i ofiaruj dar, który przykazał Mojżesz, na świadectwo dla nich.
5. A gdy On wszedł do Kapernaum, przyszedł do Niego setnik, prosząc Go,
6. i mówiąc: Panie! Sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi.
7. I Jezus powiedział mu: Ja przyjdę i uzdrowię go.
8. I odpowiadając, setnik powiedział: Panie! Nie jestem godny, abyś wszedł pod mój dach, ale tylko powiedz słowo, a będzie uzdrowiony mój sługa.
9. Bo i ja jestem człowiekiem pod władzą innego, mający pod sobą żołnierzy; i mówię temu: Idź, a idzie; i drugiemu: Przyjdź, a przychodzi; i swojemu słudze: Czyń to, a czyni.
10. A gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział tym, którzy za Nim szli: Zaprawdę powiadam wam, nawet w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.
11. A powiadam wam, że wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu, i usiądą za stołem z Abrahamem, Izaakiem, i Jakubem w Królestwie Niebios.
12. Ale synowie Królestwa będą wyrzuceni do ciemności zewnętrznych, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
13. I Jezus powiedział setnikowi: Idź, i jak uwierzyłeś, niech ci się stanie. I uzdrowiony został jego sługa w tej godzinie.
14. A gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą na łożu w gorączce.
15. I dotknął się jej ręki, i opuściła ją gorączka; i wstała i usługiwała im.
16. A gdy nadszedł wieczór, przyprowadzili do Niego wielu opętanych; i wypędził duchy słowem, i uzdrowił wszystkich, którzy się mieli źle;
17. aby się wypełniło, co powiedziano przez proroka Izajasza, mówiącego: On wziął na siebie nasze słabości, i nosił nasze choroby.
18. A Jezus widząc wokół siebie wiele ludu, kazał przeprawić się na drugą stronę.
19. A przystąpił jeden z uczonych w Piśmie i powiedział Mu: Mistrzu! Pójdę za Tobą, dokądkolwiek pójdziesz.
20. A Jezus mu powiedział: Lisy mają jamy, a ptaki niebiańskie gniazda; ale Syn Człowieczy nie ma, gdzie skłonić głowy.
21. A drugi z Jego uczniów powiedział Mu: Panie! Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mojego ojca.
22. Ale Jezus powiedział mu: Pójdź za mną, a niech umarli grzebią swoich umarłych.
23. I gdy On wstąpił do łodzi, weszli za Nim Jego uczniowie.
24. I oto, potężna burza nastała na morzu, tak że łódź okrywała się falami; a On spał.
25. I przystąpili Jego uczniowie i obudzili Go, mówiąc: Panie! Ratuj nas, giniemy.
26. I powiedział do nich: Czemu jesteście bojaźliwi? O mało ufający! Wtedy wstał, zgromił wiatr i morze; i nastała wielka cisza.
27. A ludzie dziwili się, mówiąc: Kim jest Ten, że Mu i wiatry, i morze są posłuszne?
28. I gdy przybył na drugą stronę do krainy Gergezeńczyków, zabiegli mu drogę dwaj opętani, wychodzący z grobów, bardzo groźni, tak, że nie mógł nikt przechodzić tą drogą.
29. A oto zaczęli wrzeszczeć, mówiąc: Co my mamy z Tobą, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem nas dręczyć?
30. A opodal była pasąca się wielka trzoda świń.
31. Wówczas demony prosiły Go, mówiąc: Jeśli nas wyganiasz, pozwól nam wejść w trzodę tych świń.
32. I powiedział im: Idźcie. A one wyszły i weszły w trzodę świń. I oto zerwała się z urwiska cała trzoda świń, i rzuciła się w morze, i zginęły w wodach.
33. Lecz pasterze uciekli i gdy poszli do miasta, opowiedzieli wszystko, i to, co stało się z opętanymi.
34. A oto całe miasto wyszło naprzeciw Jezusowi, a gdy Go zobaczyli, prosili, aby odszedł z ich krainy.
ROZDZIAŁ 9.
1. I gdy wstąpił do łodzi, przeprawił się na drugi brzeg, i przyszedł do swojego miasta.
2. I oto przynieśli Mu sparaliżowanego, leżącego na łożu. A Jezus widząc ich wiarę, powiedział sparaliżowanemu: bądź dobrej myśli, dziecię! Odpuszczone są ci twoje grzechy.
3. I oto niektórzy z uczonych w Piśmie mówili sami w sobie: Ten bluźni.
4. A gdy Jezus widział ich myśli, powiedział: Dlaczego obmyślacie zło w waszych sercach?
5. Bo co jest łatwiej, powiedzieć: Odpuszczone są ci twoje grzechy, czy powiedzieć: Wstań i chodź?
6. Abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma władzę na ziemi odpuszczać grzechy… Wtedy mówi do sparaliżowanego: Wstań, weź swoje łoże i idź do swojego domu.
7. I wstał i poszedł do swojego domu.
8. Gdy rzesze ludu to ujrzały, zlękły się i chwaliły Boga, który dał taką moc ludziom.
9. A Jezus odchodząc stamtąd, ujrzał człowieka, siedzącego przy cle, którego nazywano Mateusz i powiedział mu: Pójdź za mną; a on wstał i poszedł za Nim.
10. I stało się, gdy Jezus leżał u stołu w domu, wtedy przybyło wielu celników i grzeszników, i ułożyło się u stołu z Jezusem, i z Jego uczniami.
11. Co widząc faryzeusze, powiedzieli Jego uczniom: Dlaczego wasz nauczyciel je z celnikami i grzesznikami?
12. A gdy Jezus to usłyszał, powiedział im: Nie potrzebują mocni lekarza, lecz chorzy.
13. Idźcie więc i nauczcie się, co to znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Bo nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych, lecz grzeszników.
14. Wtedy przyszli do Niego uczniowie Jana, mówiąc: Dlaczego my i faryzeusze często pościmy, a Twoi uczniowie nie poszczą?
15. I Jezus powiedział im: Czy mogą towarzysze oblubieńca smucić się, dopóki z nimi jest oblubieniec? Ale przyjdą dni, gdy będzie wzięty od nich oblubieniec, wtedy będą pościć.
16. A nikt nie wstawia łaty z materiału nowego w szatę starą; bo ta łata zrywa materiał i staje się gorsze rozdarcie.
17. I nie napełnia się nowym winem starych bukłaków; bo inaczej pękają bukłaki i wino wycieka, a bukłaki niszczeją; ale nowym winem napełnia się nowe bukłaki, a wtedy zachowuje się jedno i drugie.
18. Gdy mówił to do nich, oto przełożony synagogi przyszedł i upadł przed Nim, mówiąc: Córka moja dopiero co skonała; ale przyjdź i połóż na nią swoją rękę, a ożyje.
19. I wstał Jezus, szedł za nim, wraz ze swoimi uczniami.
20. I oto kobieta, która miała od dwunastu lat krwotok, przystąpiła z tyłu, i dotknęła się skraju Jego szaty;
21. bo mówiła sama w sobie: Jeśli tylko dotknę się Jego szaty, będę uzdrowiona.
22. Ale Jezus obrócił się, ujrzał ją, i powiedział: Bądź dobrej myśli, córko! Wiara twoja uzdrowiła cię; i została uzdrowiona kobieta od tej godziny.
23. A gdy przyszedł Jezus do domu przełożonego, ujrzał flecistów i lud czyniący zgiełk,
24. powiedział im: Wycofajcie się; bo dziewczynka nie umarła, ale śpi. I wyśmiali Go.
25. Gdy wygnano lud, wszedł, ujął ją za rękę i powstała dziewczynka.
26. I rozeszła się wieść o tym po całej ziemi.
27. I gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za Nim dwaj ślepi, wołając i mówiąc: Synu Dawida! Zmiłuj się nad nami.
28. A gdy wszedł do domu, przyszli do Niego owi ślepi, i Jezus powiedział im: Czy wierzycie, że mogę to uczynić? powiedzieli mu: Tak, Panie!
29. Wtedy dotknął się ich oczu, mówiąc: Według waszej wiary niech się wam stanie.
30. I otworzyły się ich oczy; i przykazał im Jezus surowo, mówiąc: Zważcie, aby nikt się o tym nie dowiedział.
31. Lecz oni wyszyli, i rozpowiedzieli o Nim po całej tej ziemi.
32. A gdy oni wychodzili, oto przyprowadzili do Niego człowieka niemego, który był opętany.
33. A gdy wygnał demona, niemy przemówił; i dziwił się lud, mówiąc: Nigdy nic takiego nie widziano w Izraelu.
34. Ale faryzeusze mówili: Mocą księcia demonów wygania demony.
35. I obchodził Jezus wszystkie miasta i wsie, nauczając w ich synagogach, głosząc Ewangelię Królestwa i uzdrawiał każdą chorobę i każdą słabość.
36. A widząc rzesze ludu, był wewnętrznie poruszony nad nimi; byli bowiem strudzeni i rozproszeni jak owce, nie mające pasterza.
37. Wtedy powiedział swoim uczniom: Żniwo wprawdzie jest wielkie, ale robotników mało.
38. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo.
ROZDZIAŁ 10.
1. I zwołał dwunastu swoich uczniów, dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wyganiali i uzdrawiali każdą chorobę, i każdą słabość.
2. A to są imiona apostołów: Pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i Andrzej, jego brat; Jakub, syn Zebedeusza, i Jan, jego brat;
3. Filip i Bartłomiej, Tomasz i Mateusz celnik, Jakub, syn Alfeusza, i Lebeusz, zwany Tadeuszem,
4. Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariota, ten, który Go wydał.
5. Tych to dwunastu posłał Jezus, rozkazując im i mówiąc: Na drogę pogan nie idźcie, i do miasta Samarytan nie wchodźcie;
6. ale raczej idźcie do owiec, które zginęły z domu Izraela.
7. A idąc głoście, mówiąc: Przybliżyło się Królestwo Niebios.
8. Chorych uzdrawiajcie, trędowatych oczyszczajcie, umarłych wskrzeszajcie, demony wyganiajcie; za darmo wzięliście, za darmo też dawajcie.
9. Nie pozyskujcie złota, ani srebra, ani miedzi w swoje sakwy,
10. ani torby na drogę, ani dwóch sukien, ani obuwia, ani laski; bo godny jest robotnik swojego wyżywienia.
11. A do którego miasta lub miasteczka wejdziecie, dowiadujcie się, kto jest w nim godny i tam mieszkajcie, dopóki nie wyjdziecie.
12. A gdy wejdziecie do domu, pozdrówcie go.
13. A jeśli dom ten byłby godny, niech przyjdzie na niego pokój wasz, a jeśli nie byłby godny, pokój wasz niech wróci do was.
14. A gdyby ktoś was nie przyjął, albo nie słuchał waszych słów, wychodząc z domu albo z tego miasta, otrząśnijcie proch ze swoich nóg.
15. Zaprawdę powiadam wam: Znośniej będzie ziemi Sodomy i Gomory w dniu sądu, niż temu miastu.
16. Oto Ja posyłam was jak owce między wilki; bądźcie więc roztropnymi jak węże i szczerzy jak gołębie.
17. A strzeżcie się ludzi; bo wydawać was będą sądom i w synagogach swoich będą was biczować.
18. I przed namiestników i przed królów będziecie prowadzeni ze względu na mnie, ku świadectwu dla nich i pogan.
19. Ale gdy was wydadzą, nie troszczcie się jak i co będziecie mówić; bo dane wam będzie w tej godzinie, co macie mówić;
20. bo to nie wy jesteście, którzy mówicie, ale Duch Ojca waszego, który mówi w was.
21. A wyda brat brata na śmierć i ojciec syna, i powstaną dzieci przeciwko rodzicom, i będą ich zabijać.
22. I będziecie w nienawiści u wszystkich dla mojego imienia; ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony.
23. A gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do drugiego; bo zaprawdę powiadam wam, że nie obejdziecie miast izraelskich, a Syn Człowieczy przyjdzie.
24. Nie jest uczeń nad mistrza, ani sługa nad swojego pana;
25. wystarczy uczniowi, aby był jak jego mistrz, a sługa jak jego pan; jeśli gospodarza nazywali Belzebubem, o ile więcej będą nazywać jego domowników.
26. Dlatego nie bójcie się ich; bo nie ma nic ukrytego, co by nie miało być objawione, i nic tajemnego, co by nie miało być poznane.
27. Co mówię wam w ciemności, opowiedzcie w świetle; i co słyszycie na ucho, głoście na dachach.
28. I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy; ale raczej bójcie się Tego, który może duszę i ciało zatracić w piekle.
29. Czy dwóch wróbelków nie sprzedają za grosz, a jednak ani jeden z nich nie upadnie na ziemię bez woli Ojca waszego.
30. Nawet i włosy na waszej głowie wszystkie są policzone.
31. Nie bójcie się więc; wy znaczycie więcej niż wiele wróbelków.
32. Ktokolwiek więc przyzna się do mnie przed ludźmi, do tego i ja przyznam się przed Ojcem moim, który jest w niebiosach;
33. A kto by zaparł się mnie przed ludźmi, tego i ja zaprę się przed Ojcem moim, który jest w niebiosach.
34. Nie mniemajcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, lecz miecz.
35. Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, i synową z jej teściową;
36. i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.
37. Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godny; a kto miłuje syna lub córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godny.
38. I kto nie bierze swojego krzyża a idzie za mną, nie jest mnie godny.
39. Kto usiłuje zachować swoje życie, straci je; a kto straci swoje życie dla mnie, znajdzie je.
40. Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje; a kto mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który mnie posłał.
41. Kto przyjmuje proroka, w imieniu proroka, weźmie zapłatę proroka; a kto przyjmuje sprawiedliwego w imieniu sprawiedliwego, weźmie zapłatę sprawiedliwego.
42. A kto napoiłby jednego z tych małych tylko kubkiem zimnej wody w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej zapłaty.
ROZDZIAŁ 11.

1. Gdy Jezus skończył wydawać polecenia dwunastu swoim uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić w ich miastach.
2. A Jan, słysząc w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał dwóch ze swoich uczniów,
3. i powiedział Mu: Czy to Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy mamy oczekiwać innego?
4. A Jezus odpowiadając, powiedział im: Idźcie i oznajmijcie Janowi, co słyszycie i widzicie:
5. Ślepi widzą, sparaliżowani chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, a ubogim zwiastowana jest Ewangelia;
6. a błogosławiony jest ten, kto nie zgorszy się z powodu mnie.
7. A gdy oni odeszli, zaczął Jezus mówić do ludu o Janie: Co wyszliście zobaczyć na pustyni? Czy trzcinę chwiejącą się od wiatru?
8. Ale co wyszliście zobaczyć? Czy człowieka obleczonego w miękkie szaty? Oto ci, którzy noszą miękkie szaty, są w domach królewskich.
9. Ale co wyszliście zobaczyć? Proroka? Tak, mówię wam, nawet więcej niż proroka.
10. Bo to jest ten, o którym napisano: Oto Ja posyłam swojego posłańca przed Twoim obliczem, który przygotuje drogę Twoją przed Tobą.
11. Zaprawdę powiadam wam: Nie powstał z tych, którzy rodzą się z kobiet, większy nad Jana Chrzciciela; ale najmniejszy w Królestwie Niebios większy jest niż on.
12. A od dni Jana Chrzciciela aż dotąd Królestwo Niebios doznaje przemocy, a gwałtownicy rwą je do siebie.
13. Bo wszyscy Prorocy i Prawo aż do Jana prorokowali.
14. A jeśli chcecie przyjąć: to on jest Eliaszem, który miał przyjść.
15. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha.
16. Ale do kogo przyrównam to plemię? Podobne jest do dzieci, które siedzą na rynkach i wołają do swoich towarzyszy,
17. i mówią: Graliśmy wam na piszczałce, a nie tańczyliście; śpiewaliśmy pieśni żałobne, a nie płakaliście.
18. Bo przyszedł Jan, nie jadł i nie pił, a mówią: demona ma.
19. Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówią: To żarłok i pijak wina, przyjaciel celników i grzeszników. I usprawiedliwiona została mądrość przez swoje czyny.
20. Wtedy zaczął grozić miastom, w których działo się najwięcej Jego cudów, że się nie upamiętały, mówiąc:
21. Biada tobie, Chorazynie! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się te cuda, które stały się u was, już dawno by w worze i popiele się upamiętały.
22. Ale powiadam wam: Lżej będzie Tyrowi i Sydonowi w dzień sądu, niż wam.
23. A ty, Kapernaum! Które aż do nieba wywyższone jesteś, aż do piekła zostaniesz strącone; bo gdyby te dzieła mocy, które stały się u ciebie, stały się w Sodomie, pozostałaby aż do dnia dzisiejszego.
24. Ale powiadam wam: Lżej będzie ziemi Sodomy w dzień sądu, niż tobie.
25. W tym czasie odpowiadając, Jezus powiedział: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je niemowlętom.
26. Zaprawdę, Ojcze! Tak się Tobie upodobało.
27. Wszystko jest mi dane od Ojca mojego i nikt nie zna Syna, tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.
28. Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja dam wam ukojenie.
29. Weźcie na siebie moje jarzmo, i uczcie się ode mnie, bo jestem łagodny i pokornego serca; a znajdziecie ukojenie dla swoich dusz;
30. bo jarzmo moje jest dobre, a ciężar mój jest lekki.
ROZDZIAŁ 12.

1. W tym czasie Jezus szedł w dzień odpoczynku przez zboża, a Jego uczniowie byli głodni i zaczęli rwać kłosy, i jeść.
2. A gdy ujrzeli to faryzeusze, powiedzieli Mu: Oto uczniowie Twoi czynią to, czego nie wolno czynić w dzień odpoczynku.
3. A On powiedział im: Czy nie czytaliście, co uczynił Dawid, gdy był głodny, on i ci, którzy byli z nim?
4. Jak wszedł do domu Bożego, i jadł chleby pokładne, których nie wolno mu było jeść, ani tym, którzy z nim byli, tylko samym kapłanom.
5. Czy nie czytaliście w Prawie, że w dzień odpoczynku kapłani w świątyni łamią dzień odpoczynku, a są bez winy?
6. Ale mówię wam: tutaj jest większy ktoś, niż świątynia.
7. A gdybyście wiedzieli, co to jest: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary, nie potępialibyście niewinnych.
8. Bo Syn Człowieczy jest Panem i dnia odpoczynku.
9. I odszedł stamtąd i przyszedł do ich synagogi.
10. I oto był tam człowiek, który miał uschłą rękę. I pytali Go, mówiąc: Czy wolno w dzień odpoczynku uzdrawiać? Aby mogli Go oskarżyć.
11. A On powiedział im: Kto z was, mając jedną owcę, jeśli mu ta w dzień odpoczynku wpadnie w dół, nie pochwyci jej i nie wyciągnie?
12. O ile więc zacniejszy jest człowiek od owcy? Dlatego wolno dobrze czynić w dzień odpoczynku.
13. Wtedy powiedział człowiekowi: Wyciągnij swoją rękę; a on wyciągnął i stała się zdrowa jak druga.
14. A gdy wyszli faryzeusze naradzali się przeciwko Niemu, jakby Go stracić.
15. Ale Jezus to poznał i odszedł stamtąd, a szło za Nim wiele ludu, i uzdrowił ich wszystkich,
16. i przykazał im, aby Go nie ujawniali.
17. Aby się wypełniło, co powiedziano przez proroka Izajasza, mówiącego:
18. Oto sługa mój, którego wybrałem, mój umiłowany, w którym ma upodobanie moja dusza; położę mojego Ducha na Nim, a On oznajmi sąd narodom;
19. nie będzie się spierał, ani nie będzie krzyczał, i nikt na ulicach nie usłyszy Jego głosu;
20. trzciny nadłamanej nie dołamie, a knota tlącego się nie zagasi, aż doprowadzi sąd do zwycięstwa;
21. a w imieniu Jego narody będą pokładać nadzieję.
22. Wtedy przyprowadzono do Niego opętanego, który był ślepy i niemy; i uzdrowił go, tak że ślepy i niemy mówił, i widział.
23. I zdumiał się cały lud i mówili: Czy nie jest to syn Dawida?
24. Ale faryzeusze, słysząc to, powiedzieli: Ten wygania demony nie inaczej, jak tylko przez Belzebuba, księcia demonów.
25. Lecz Jezus, znając ich myśli, powiedział im: Każde królestwo, rozdwojone samo w sobie, pustoszeje i każde miasto albo dom, rozdwojony sam w sobie, nie ostoi się.
26. A jeśli szatan szatana wygania, jest sam z sobą w rozdwojeniu; jak więc ostoi się jego królestwo?
27. A jeśli ja przez Belzebuba wyganiam demony, synowie wasi przez kogo wyganiają? Dlatego oni będą waszymi sędziami.
28. A jeśli ja Duchem Bożym wyganiam demony, wtedy przyszło do was Królestwo Boże.
29. Albo jak może ktoś wejść do domu mocarza i rzeczy jego zagrabić, jeśli najpierw nie zwiąże mocarza? Dopiero wtedy może ograbić jego dom.
30. Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie, i kto nie zbiera ze mną, rozprasza.
31. Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będzie ludziom odpuszczone; ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie ludziom odpuszczone.
32. I ktokolwiek powiedziałby słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone; ale kto mówiłby przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone, ani w tym wieku, ani w tym mającym nadejść.
33. Albo uznajecie drzewo za dobre, to i owoc jego jest dobry; albo uznajecie drzewo za złe, to i owoc jego jest zły; bo po owocu rozpoznaje się drzewo.
34. Plemię żmij! Jak możecie mówić dobre rzeczy, będąc złymi? Gdyż z obfitości serca, mówią usta.
35. Dobry człowiek z dobrego zasobu wydobywa dobre rzeczy, a zły człowiek ze złego zasobu wydobywa złe rzeczy.
36. Ale powiadam wam, że z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzieliby ludzie, zdadzą sprawę w dniu sądu;
37. Bo ze słów swoich będziesz usprawiedliwiony i ze słów swoich będziesz osądzony.
38. Wtedy odpowiedzieli niektórzy z uczonych w Piśmie i z faryzeuszy, mówiąc: Nauczycielu! Chcemy od Ciebie zobaczyć znak.
39. A On odpowiadając, powiedział im: Plemię złe i cudzołożne szuka znaku; ale znak nie zostanie mu dany, chyba że znak proroka Jonasza.
40. Bo jak Jonasz był w brzuchu wielkiej ryby trzy dni i trzy noce, tak będzie Syn Człowieczy w sercu ziemi trzy dni i trzy noce.
41. Mężowie z Niniwy staną na sądzie z tym plemieniem i potępią je, bo upamiętali się wskutek kazania Jonasza; a oto tutaj ktoś większy niż Jonasz.
42. Królowa z południa stanie na sądzie z tym plemieniem i potępi je; bo przyszła z krańców ziemi, aby słuchać mądrości Salomona; a oto tutaj ktoś większy niż Salomon.
43. A gdy nieczysty duch wyjdzie z człowieka, chodzi po miejscach suchych, szukając odpoczynku, ale nie znajduje.
44. Wtedy mówi: Wrócę do swojego domu, skąd wyszedłem; i przychodząc znajduje go niezajętym, zamiecionym, i przyozdobionym.
45. Wtedy idzie i bierze z sobą siedem innych duchów gorszych od siebie, i wchodząc mieszka tam; i bywa ostatni stan tego człowieka gorszy, niż pierwszy. Tak też i będzie z tym złym plemieniem.
46. A gdy On mówił jeszcze do ludu, oto matka i Jego bracia stali na zewnątrz szukając okazji, by z Nim porozmawiać.
47. I powiedział Mu ktoś: Oto matka Twoja i bracia Twoi stoją przed domem, i chcą z Tobą rozmawiać.
48. A On odpowiadając, powiedział temu, co Mu to powiedział: Kto jest moją matką? I kto jest moimi braćmi?
49. I wyciągnął swoją rękę ku swoim uczniom, i powiedział: Oto moja matka i moi bracia!
50. Bo ktokolwiek czyniłby wolę Ojca mojego, który jest w niebiosach, ten jest moim bratem, i siostrą, i matką.
ROZDZIAŁ 13.

1. A tego dnia wyszedł Jezus z domu i usiadł nad morzem.
2. I zebrało się wokół Niego mnóstwo ludu; dlatego wstąpił do łodzi i siedział, a cały lud stał na brzegu.
3. I mówił do nich wiele w podobieństwach i powiedział: Oto siewca wyszedł siać.
4. A gdy on siał, niektóre ziarna padły koło drogi; i przyleciały ptaki, i zjadły je.
5. Drugie natomiast padły na miejsca skaliste, gdzie nie miały wiele ziemi; a prędko powschodziły, dlatego że nie miały głębokiej ziemi.
6. A gdy wzeszło słońce, zostały spalone, a że nie miały korzenia, uschły.
7. A inne padły między ciernie; ciernie wzrosły i je zadusiły.
8. A inne padły na ziemię dobrą, i wydały plon, jedne stokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny, a inne trzydziestokrotny.
9. Kto ma uszy ku słuchaniu, niech słucha!
10. Wtedy podeszli uczniowie i powiedzieli Mu: Dlaczego mówisz do nich w podobieństwach?
11. A On odpowiadając, powiedział im: Wam jest dane znać tajemnice Królestwa Niebios, ale innym nie jest dane.
12. Bo kto ma, temu będzie dane, i będzie obfitować; ale kto nie ma, i to, co ma, będzie mu zabrane.
13. Dlatego do nich mówię w podobieństwach, bo patrząc nie widzą i słuchając nie słyszą, ani nie rozumieją.
14. I spełnia się na nich proroctwo Izajasza, które mówi: Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie; i patrzeć będziecie, a nie ujrzycie;
15. Bo utyło serce tego ludu, a uszami z trudem usłyszeli, a oczy swoje zmrużyli, żeby czasem oczyma nie widzieli i uszami nie słyszeli, i sercem nie zrozumieli, i nie nawrócili się, a ja żebym ich nie uzdrowił.
16. Ale oczy wasze są błogosławione, że widzą, i uszy wasze, że słyszą.
17. Bo zaprawdę powiadam wam, że wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło widzieć to, co wy widzicie, a nie widzieli, i słyszeć to, co słyszycie, a nie słyszeli.
18. Wy więc słuchajcie podobieństwa o siewcy.
19. Gdy ktoś słucha słowa o Królestwie, i nie rozumie, przychodzi zły i porywa to, co jest zasiane w jego sercu; to jest ten kto jest zasiany koło drogi.
20. A ten, który jest zasiany na skalistych miejscach, to ten, który słucha słowa i zaraz je z radością przyjmuje;
21. Ale nie ma w sobie korzenia i nie jest wytrwałym; a gdy przychodzi ucisk albo prześladowanie dla słowa, zaraz się gorszy.
22. A ten, który jest posiany między ciernie, to ten, który słucha słowa; ale troska tego świata i oszustwo bogactwa zaduszają słowo i staje się bezowocny.
23. A ten, który jest zasiany na dobrej ziemi, to ten, który słucha słowa i rozumie; ten przynosi owoc, jeden przynosi stokrotny, drugi sześćdziesięciokrotny, inny trzydziestokrotny.
24. Inne podobieństwo powiedział im, mówiąc: Podobne jest Królestwo Niebios człowiekowi, rozsiewającemu dobre nasienie na swojej roli.
25. A gdy ludzie zasnęli, przyszedł jego nieprzyjaciel i nasiał życicy między pszenicę, i odszedł.
26. A gdy urosło zboże i wydało owoc, wtedy pokazała się i życica.
27. A gdy przyszli słudzy gospodarza, powiedzieli mu: Panie! Czy nie posiałeś dobrego nasienia na swojej roli? Skąd więc ma życicę?
28. A on powiedział im: Nieprzyjaciel to uczynił. A słudzy powiedzieli do niego: Czy chcesz, abyśmy poszli i ją pozbierali?
29. A on powiedział: Nie! Abyście czasem, zbierając życicę, nie wykorzenili razem z nią i pszenicy.
30. Pozwólcie obojgu rosnąć razem aż do żniwa; a w czasie żniw powiem żniwiarzom: Zbierzcie najpierw życicę i zwiążcie ją w snopki do spalenia; a pszenicę zgromadźcie do mojego spichlerza.
31. Inne podobieństwo powiedział im, mówiąc: Podobne jest Królestwo Niebios ziarnu gorczycy, które wziął człowiek i zasiał na swojej roli.
32. Ono wprawdzie najmniejsze jest ze wszystkich nasion; ale kiedy urośnie, największe jest ze wszystkich jarzyn i staje się drzewem, tak że ptaki niebieskie przylatują i zagnieżdżają się w jego gałęziach.
33. Inne podobieństwo powiedział im: Podobne jest Królestwo Niebios kwasowi, który wzięła kobieta i rozczyniła w trzech miarach mąki, aż się wszystko zakwasiło.
34. To wszystko mówił Jezus w podobieństwach do ludu, a bez podobieństwa nie mówił do nich;
35. aby wypełniło się to, co powiedziano przez proroka, mówiącego: Otworzę w podobieństwach swoje usta, wypowiem rzeczy skryte od założenia świata.
36. Wtedy rozpuścił lud; a gdy Jezus przyszedł do domu, przystąpili do Niego uczniowie Jego, mówiąc: Wyłóż nam podobieństwo o życicy na roli.
37. A On odpowiadając, powiedział im: Ten, który rozsiewa dobre nasienie, to Syn Człowieczy;
38. a rola to świat, a dobre nasienie to synowie Królestwa, a życica to synowie złego;
39. Nieprzyjacielem, który ją rozsiał, jest diabeł, a żniwo to koniec świata, a żniwiarze to aniołowie.
40. Jak więc zbierają życicę i palą ją w ogniu, tak będzie przy końcu tego świata.
41. Syn Człowieczy pośle swoich aniołów, a oni zbiorą z Jego Królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy czynią nieprawość;
42. i wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
43. Wtedy sprawiedliwi lśnić będą jak słońce w Królestwie Ojca swojego. Kto ma uszy ku słuchaniu, niech słucha.
44. Ponownie podobne jest Królestwo Niebios skarbowi skrytemu w roli, który człowiek znalazł i skrył, i nim ucieszony, odchodzi, i wszystko, co ma, sprzedaje, i kupuje tę rolę.
45. Ponownie podobne jest Królestwo Niebios kupcowi szukającemu pięknych pereł;
46. który gdy znalazł jedną bardzo drogą perłę, odszedł i sprzedał wszystko, co miał, i ją kupił.
47. Ponownie podobne jest Królestwo Niebios sieci zapuszczonej w morze i zagarniającej ryby każdego rodzaju;
48. A gdy ta była pełna, wyciągnęli ją na brzeg, a gdy usiedli, wybierali co dobre w naczynia, a co złe, wyrzucali na zewnątrz.
49. Tak będzie przy końcu świata; wyjdą aniołowie i wyłączą złych spośród sprawiedliwych,
50. i wrzucą ich w piec ognisty; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
51. I Jezus powiedział im: Zrozumieliście to wszystko? powiedzieli Mu: Tak, Panie!
52. A On powiedział im: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który staje się uczniem Królestwa Niebios podobny jest gospodarzowi, który wyciąga ze swojego zasobu nowe i stare rzeczy.
53. I stało się, gdy Jezus dokończył tych podobieństw, że odszedł stamtąd.
54. I przyszedł do swojej ojczyzny, i nauczał w ich synagodze, tak że bardzo zdumiewali się i mówili: Skąd u Niego ta mądrość i ta moc?
55. Czy nie jest to syn cieśli? Czy Jego matki nie nazywają Marią, a Jego braci Jakub, Józef, Szymon i Juda?
56. A Jego siostry czy wszystkie nie są u nas? Skąd więc ma to wszystko?
57. I gorszyli się z Niego; ale Jezus powiedział im: Nigdzie nie jest prorok wzgardzony, chyba tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu.
58. I nie uczynił tam wielu cudów z powodu ich niedowiarstwa.
ROZDZIAŁ 14.
1. W tym czasie usłyszał tetrarcha Herod wieść o Jezusie.
2. I powiedział swoim sługom: To jest Jan Chrzciciel; on to zmartwychwstał i dlatego dzieją się przez niego cuda.
3. Bo Herod, pojmał Jana, związał go i wtrącił do więzienia z powodu Herodiady, żony Filipa, swojego brata.
4. Bo Jan mówił mu: Nie wolno ci jej mieć.
5. I chciał go zabić, ale bał się ludu; bo mieli go za proroka.
6. A gdy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła córka Herodiady wśród gości i podobała się Herodowi.
7. Dlatego pod przysięgą, obiecał jej dać, cokolwiek by zażądała.
8. A ona będąc wcześniej namówiona przez swoją matkę, powiedziała: Daj mi tu na misie głowę Jana Chrzciciela.
9. I zasmucił się król; ale z powodu przysięgi i współbiesiadników kazał jej dać.
10. Posłał więc i ściął Jana w więzieniu.
11. I przyniesiono jego głowę na misie i oddano dziewczynce, i odniosła ją swojej matce.
12. I przyszli jego uczniowie i wzięli ciało, i pogrzebali je, a odchodząc, powiedzieli Jezusowi.
13. Gdy Jezus to usłyszał, wycofał się stamtąd w łodzi na miejsce puste, na osobność; a lud słysząc o tym, szedł pieszo za Nim z miast.
14. A gdy Jezus wyszedł, ujrzał mnóstwo ludu, zlitował się nad nim i uzdrawiał chorych.
15. A gdy nadszedł wieczór, przystąpili do Niego Jego uczniowie, mówiąc: To miejsce jest puste, a godzina już przeminęła; rozpuść te rzesze, by poszli do miasteczek i kupili sobie żywności.
16. A Jezus powiedział im: Nie ma potrzeby, by odchodzili; dajcie wy im jeść.
17. Ale oni powiedzieli Mu: Mamy tu tylko pięć chlebów i dwie ryby.
18. A On powiedział: Przynieście mi je tutaj.
19. I rozkazał ludowi usiąść na trawie i wziął pięć chlebów, i dwie ryby, spojrzał w górę ku niebu, błogosławił, a łamiąc dawał chleby uczniom, a uczniowie ludowi.
20. I jedli wszyscy i byli nasyceni; i zebrali, to co zbywało, dwanaście pełnych koszów kawałków.
21. A tych, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężów, oprócz kobiet i dzieci.
22. I zaraz przymusił Jezus swoich uczniów, aby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugą stronę, podczas gdy On rozpuści lud.
23. A gdy rozpuścił lud, wstąpił na górę na osobność, by się modlić; a gdy nastał wieczór był tam sam.
24. A łódź będąc już na środku morza, była miotana przez fale; bo wiatr był przeciwny.
25. A na czwartej warcie nocnej, przyszedł do nich Jezus, idąc po morzu.
26. I ujrzeli Go uczniowie chodzącego po morzu i przestraszyli się, mówiąc: To jest zjawa! A ze strachu krzyknęli.
27. Lecz zaraz Jezus powiedział do nich, mówiąc: Ufajcie! To ja jestem, nie bójcie się!
28. A Piotr odpowiadając, powiedział Mu: Panie! Jeśli to jesteś Ty, każ mi przyjść do siebie po wodzie.
29. A On powiedział: Przyjdź! A Piotr wystąpił z łodzi i idąc po wodzie, przyszedł do Jezusa.
30. Ale widząc silny wiatr, zląkł się; i gdy zaczął tonąć, zawołał, mówiąc: Panie, ratuj mnie!
31. A Jezus zaraz wyciągnął rękę, uchwycił go i powiedział mu: O mało ufający! Dlaczego zwątpiłeś?
32. I gdy weszli do łodzi, wiatr uciszył się.
33. A ci, którzy byli w łodzi, przystąpili i oddali Mu pokłon, mówiąc: Zaprawdę jesteś Synem Bożym.
34. A gdy przeprawili się, przyszli do ziemi Genezaret.
35. I poznali Go mężowie z tego miejsca i rozesłali wieść na całą okoliczną krainę; i przyniesiono do Niego wszystkich, którzy się mieli źle.
36. I prosili Go, aby mogli tylko dotknąć się skraju Jego szaty; a ci którzy dotknęli się, zostali uzdrowieni.
ROZDZIAŁ 15.

1. Wtedy przystąpili do Jezusa uczeni w Piśmie i faryzeusze z Jerozolimy, mówiąc:
2. Dlaczego Twoi uczniowie przekraczają tradycję starszych? Bo nie obmywają swoich rąk, gdy mają jeść chleb.
3. A On odpowiadając, powiedział im: Dlaczego i wy przekraczacie przykazanie Boże dla swojej tradycji?
4. Bo Bóg przykazał, mówiąc: Czcij ojca swojego i matkę, a także: Kto złorzeczy ojcu albo matce, niech poniesie śmierć.
5. Ale wy mówicie: Kto powiedziałby ojcu albo matce: To co się tobie ode mnie jako pomoc należy, jest darem ofiarnym; ten nie potrzebuje czcić swojego ojca lub swojej matki.
6. I unieważniliście przykazania Boże dla swojej tradycji.
7. Obłudnicy! Dobrze prorokował o was Izajasz, mówiąc:
8. Lud ten przybliża się do mnie swoimi ustami i czci mnie swoimi wargami; ale serce ich dalekie jest ode mnie.
9. Lecz na próżno mnie czczą, ucząc nauk, które są nakazami ludzkimi.
10. I zawołał do siebie lud i powiedział im: Słuchajcie i rozumiejcie.
11. Nie to, co wchodzi do ust, zanieczyszcza człowieka; ale to co wychodzi z ust, to zanieczyszcza człowieka.
12. Wtedy przystąpili Jego uczniowie i powiedzieli Mu: Wiesz, że faryzeusze, słysząc te słowa, zgorszyli się?
13. A On odpowiadając, powiedział: Każda sadzonka, której nie posadził Ojciec mój niebieski, będzie wykorzeniona.
14. Zostawcie ich; oni są ślepymi przewodnikami ślepych, a jeśli ślepy prowadzi ślepego, obydwaj wpadną w dół.
15. A Piotr odpowiadając, powiedział Mu: Wyjaśnij nam to podobieństwo.
16. A Jezus powiedział: To i wy jeszcze nie rozumiecie?
17. Jeszcze nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, idzie do żołądka i zostaje wydalane do ustępu?
18. Ale co wychodzi z ust, to pochodzi z serca i to zanieczyszcza człowieka.
19. Bo z serca pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, nierząd, kradzieże, fałszywe świadectwa, bluźnierstwa.
20. To są rzeczy, które zanieczyszczają człowieka; ale jedzenie nie umytymi rękoma, nie zanieczyszcza człowieka.
21. I Jezus wyszedł stamtąd, i odszedł w strony Tyru i Sydonu.
22. A oto kobieta kananejska z tamtego regionu wyszła i wołała do Niego mówiąc: Zmiłuj się nade mną, Panie, synu Dawida! Córka moja jest ciężko dręczona przez demona.
23. A On jej nie odpowiedział ani słowa. I przystąpili Jego uczniowie, prosząc Go i mówiąc: Odpraw ją, bo woła za nami.
24. A On odpowiadając, powiedział: Jestem posłany tylko do owiec, które zginęły z domu Izraela.
25. Lecz ona podeszła i oddała Mu pokłon, mówiąc: Panie, ratuj mnie!
26. A On odpowiadając, powiedział: Niedobrze jest brać chleb dzieci i rzucać szczeniętom.
27. A ona powiedziała: Tak, Panie! Ale i szczenięta jedzą okruchy, które padają ze stołu ich panów.
28. Wtedy Jezus odpowiadając, powiedział jej: O kobieto! Wielka jest twoja wiara; niech ci stanie się, jak chcesz. I uzdrowioną została córka jej od tej godziny.
29. A Jezus poszedł stamtąd i przyszedł nad morze Galilejskie, wstąpił na górę i usiadł tam.
30. I przyszło do Niego wiele ludu, mając ze sobą chromych, niewidomych, głuchoniemych, kalekich i wielu innych, i kładli ich u nóg Jezusa; i uzdrawiał ich.
31. Tak, że lud zdumiewał się, widząc, że niemi mówią, ułomni są uzdrowieni, chromi chodzą, a niewidomi widzą; i wielbili Boga Izraela.
32. A Jezus, wezwał swoich uczniów i powiedział: Żal mi tego ludu; bo są już ze mną trzy dni i nie mają co jeść, a nie chcę ich rozpuścić głodnych, by czasem nie pomdleli w drodze.
33. I powiedzieli Mu Jego uczniowie: Skąd weźmiemy tyle chleba na pustyni, aby nasycić takie mnóstwo ludu?
34. A Jezus powiedział im: Ile macie chlebów? A oni rzekli: Siedem, i trochę rybek.
35. I kazał ludowi usiąść na ziemi.
36. I wziął siedem chlebów i ryby, złożył dziękczynienie, łamał i dawał swoim uczniom, a uczniowie ludowi.
37. I jedli wszyscy i byli nasyceni, i zebrali, to co zbywało z kawałków, siedem pełnych koszów.
38. A było tych, którzy jedli, cztery tysiące mężczyzn, oprócz kobiet i dzieci.
39. I gdy rozpuścił lud, wszedł do łodzi i przybył w granice Magdali.
ROZDZIAŁ 16.
1. I przystąpili faryzeusze i saduceusze, a kusząc Go prosili, aby im pokazał znak z nieba.
2. A On odpowiadając, powiedział im: Gdy jest wieczór, mówicie: Będzie pogoda, bo niebo się czerwieni;
3. a rano: Dziś będzie niepogoda, bo niebo jest ogniście czerwone i pochmurne. Obłudnicy! wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków tych czasów nie umiecie ocenić.
4. Plemię złe i cudzołożne szuka znaku; a znak nie będzie mu dany, chyba że znak proroka Jonasza. I opuścił ich i odszedł.
5. I gdy uczniowie Jego przeprawili się na drugą stronę, zapomnieli wziąć chleba.
6. A Jezus powiedział im: Patrzcie i strzeżcie się kwasu faryzeuszy i saduceuszy.
7. A oni rozważali to między sobą, mówiąc: Nie wzięliśmy chleba.
8. A Jezus poznając to, powiedział im: Dlaczego rozważacie między sobą, o mało ufający, że nie macie chleba?
9. Jeszcze tego nie rozumiecie, ani nie pamiętacie o pięciu chlebach dla pięciu tysięcy ludzi i ile koszów zebraliście?
10. Ani o siedmiu chlebach dla czterech tysięcy ludzi i ile koszów zebraliście?
11. Jak to? Nic nie rozumiecie, że wam nie o chlebie powiedziałem, mówiąc, abyście się strzegli kwasu faryzeuszy i saduceuszy?
12. Wtedy zrozumieli, że nie mówił, aby strzegli się kwasu chlebowego, ale nauki faryzeuszy i saduceuszy.
13. A gdy Jezus przyszedł w strony Cezarei Filipowej, pytał swoich uczniów, mówiąc: Kim jest według ludzi Syn Człowieczy?
14. A oni rzekli: Jedni mówią, że Janem Chrzcicielem, a drudzy Eliaszem, a inni Jeremiaszem, albo jednym z proroków.
15. Powiedział im: A wy, co wy mówicie, że kim jestem?
16. A odpowiadając Szymon Piotr, powiedział: Ty jesteś Chrystus, Syn Boga żywego.
17. I odpowiadając Jezus, powiedział mu: Błogosławiony jesteś Szymonie, synu Jonasza! Bo nie ciało i krew objawiły ci to, ale Ojciec mój, który jest w niebie.
18. A Ja ci też mówię, że ty jesteś kamieniem z jakich na tej skale chcę zbudować moje Zgromadzenie, a bramy piekielne go nie przemogą;
19. I dam ci klucze Królestwa Niebios; i cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie; i cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
20. Wtedy przykazał swoim uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Jezusem Chrystusem.
21. Odtąd Jezus zaczął pokazywać swoim uczniom, że musi pójść do Jerozolimy i wiele wycierpieć od starszych, i od arcykapłanów, i od uczonych w Piśmie, i być zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstać.
22. I wziął Go Piotr na stronę i zaczął Go karcić, mówiąc: Zmiłuj się sam nad sobą, Panie! Nie przyjdzie to na Ciebie.
23. A On obrócił się i powiedział Piotrowi: Idź precz ode mnie, szatanie! Jesteś mi zgorszeniem; bo ty, nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co jest ludzkie.
24. Wtedy Jezus powiedział do swoich uczniów: Jeśli ktoś chce iść za mną, niech zaprze się samego siebie i weźmie swój krzyż, i niech idzie za mną.
25. Bo kto chce duszę swoją zachować, straci ją; a kto straci duszę swoją dla mnie, znajdzie ją.
26. Bo co pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej poniósł szkodę? Albo co da w zamian człowiek za swoją duszę?
27. Bo Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swojego ze swoimi aniołami i wtedy odda każdemu według jego czynów.
28. Zaprawdę powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, dopóki nie ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w swoim Królestwie.
ROZDZIAŁ 17.
1. A po sześciu dniach wziął Jezus Piotra, Jakuba i Jana, jego brata, i wprowadził ich na wysoką górę na osobność.
2. I przemienił się przed nimi i rozjaśniło się Jego oblicze, jak słońce, a szaty Jego stały się białe, jak światło.
3. I oto ukazali się im Mojżesz i Eliasz z Nim rozmawiający.
4. A Piotr odpowiadając, powiedział do Jezusa: Panie! Dobrze nam tu być; jeśli chcesz, zrobimy tu trzy namioty: Tobie jeden, Mojżeszowi jeden, i Eliaszowi jeden.
5. A gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlisty zacienił ich; i oto odezwał się głos z obłoku mówiący: Ten jest Syn mój umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie.
6. Słysząc to uczniowie, upadli na swoją twarz i bardzo się bali.
7. A gdy podszedł Jezus, dotknął się ich i powiedział: Wstańcie i nie bójcie się.
8. A oni podnieśli swoje oczy i nikogo nie widzieli, tylko samego Jezusa.
9. A gdy zstępowali z góry, przykazał im Jezus, mówiąc: Nikomu nie mówcie o tym widzeniu, aż Syn Człowieczy zmartwychwstanie.
10. I pytali Go uczniowie Jego, mówiąc: Dlaczego więc uczeni w Piśmie mówią, że Eliasz ma przyjść najpierw?
11. A Jezus odpowiadając, powiedział im: Eliasz istotnie przyjdzie najpierw i wszystko naprawi;
12. ale powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go, ale zrobili z nim, co tylko chcieli; tak samo Syn Człowieczy ucierpi od nich.
13. Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił do nich o Janie Chrzcicielu.
14. I gdy przyszli do ludu, przystąpił do Niego człowiek, który upadł przed Nim na kolana,
15. i powiedział: Panie! Zmiłuj się nad moim synem; bo jest lunatykiem i bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, i często w wodę.
16. I przyprowadziłem go do Twoich uczniów, ale nie mogli go uzdrowić.
17. A Jezus odpowiadając, powiedział: O przewrotne plemię i bez wiary! Do kiedy będę z wami? Do kiedy mam was znosić? Przynieście mi go tutaj.
18. I zgromił go Jezus; i wyszedł z niego demon, i uzdrowiony został młodzieniec od tej godziny.
19. Wtedy przystąpili uczniowie do Jezusa na osobności i powiedzieli Mu: Dlaczego my nie mogliśmy go wygnać?
20. A Jezus powiedział do nich: Z powodu waszego niedowiarstwa; zaprawdę bowiem powiadam wam: Jeśli macie wiarę jak ziarnko gorczycy, powiecie tej górze: Przenieś się stąd na tamto miejsce i przeniesie się, a nic nie będzie niemożliwego dla was.
21. Ale ten rodzaj nie wychodzi, jak tylko przez modlitwę i post.
22. A gdy przebywali w Galilei, Jezus powiedział do nich: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi,
23. i zabiją Go, a trzeciego dnia zmartwychwstanie. I bardzo się zasmucili.
24. A gdy przyszli do Kapernaum, przystąpili do Piotra ci, którzy pobierają podatek, i rzekli: Czy nauczyciel wasz nie płaci podatku?
25. On odpowiedział: O tak. I gdy wchodził do domu, uprzedził go Jezus, mówiąc: Co ci się zdaje, Szymonie? Królowie ziemscy od kogo biorą cło albo podatek? Od swoich synów, czy od obcych?
26. Piotr powiedział Mu: Od obcych. Jezus mu powiedział: A więc synowie są wolni.
27. Jednak, abyśmy ich nie zgorszyli, idź nad morze i zarzuć haczyk, a rybę, którą pierwszą wyciągniesz, weź, i gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz stater, weź go, i daj im za mnie i za siebie.
ROZDZIAŁ 18.

1. Tej godziny przystąpili uczniowie do Jezusa, mówiąc: Kto więc jest większy w Królestwie Niebios?
2. I przywołał Jezus dziecię i postawił je pośród nich.
3. I powiedział: Zaprawdę powiadam wam: Jeśli się nie nawrócicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do Królestwa Niebios.
4. Kto więc uniży się jak to dziecię, ten jest największy w Królestwie Niebios.
5. A kto by przyjął jedno takie dziecię w moim imieniu, mnie przyjmuje.
6. Kto natomiast zgorszyłby jednego z tych małych, którzy we mnie wierzą, pożyteczniej byłoby mu, aby zawieszono kamień młyński u jego szyi i utopiono go w głębinie morskiej.
7. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, ale biada temu człowiekowi, przez którego przychodzi zgorszenie!
8. Dlatego jeśli twoja ręka albo twoja noga gorszy cię, odetnij ją i odrzuć od siebie; lepiej jest tobie wejść do życia chromym albo ułomnym, niż mając dwie ręce albo dwie nogi, zostać wrzuconym w ogień wieczny.
9. I jeśli cię oko twoje gorszy, wyłup je i odrzuć od siebie; lepiej jest tobie wejść do życia z jednym okiem, niż z dwojgiem oczu, być wrzuconym w piekło ogniste.
10. Patrzcie, abyście nie gardzili żadnym z tych małych; bo powiadam wam, że aniołowie ich w niebiosach zawsze patrzą na oblicze Ojca mojego, który jest w niebie.
11. Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby zbawić to, co zginęło.
12. Co się wam zdaje? Gdyby jakiś człowiek miał sto owiec, a zabłąkałaby się jedna z nich, czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu w górach i nie pójdzie szukać zabłąkanej?
13. A jeśli zdarzy się mu ją znaleźć, zaprawdę powiadam wam, że się z niej bardziej raduje, niż z owych dziewięćdziesięciu dziewięciu, które nie zabłądziły.
14. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, aby zginął jeden z tych małych.
15. A jeśli zgrzeszyłby przeciwko tobie twój brat, idź, przedstaw mu to, sam na sam; jeśli usłuchałby ciebie, pozyskałeś swojego brata.
16. Jeśli jednak nie usłuchałby, weź ze sobą jeszcze jednego albo dwóch, aby na ustach dwóch albo trzech świadków oparte było każde słowo.
17. A jeśli nie usłuchałby ich, powiedz zgromadzeniu; a jeśli nie usłuchałby zgromadzenia, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.
18. Zaprawdę powiadam wam: Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane i w niebie; a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie.
19. Ponownie powiadam wam: Gdyby dwaj z was uzgodnili jakąś sprawę, o którą będą prosić, to stanie się im od Ojca mojego, który jest w niebie.
20. Bo gdzie są dwaj albo trzej zgromadzeni do mego imienia, tam jestem pośrodku nich.
21. Wtedy Piotr przystąpił do Niego, i powiedział: Panie! Ile razy, jeżeli brat mój przeciwko mnie zgrzeszy, mam mu odpuścić? Czy aż do siedmiu razy?
22. I Jezus powiedział mu: Mówię ci: Nie do siedmiu razy, ale aż do siedemdziesięciu razy siedem.
23. Dlatego podobne jest Królestwo Niebios królowi, który chciał rozliczyć się ze swoimi sługami.
24. A gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono do niego jednego, który był winien dziesięć tysięcy talentów.
25. A gdy nie miał z czego oddać, kazał go jego pan sprzedać i jego żonę, i dzieci, i wszystko, co miał i oddać dług.
26. Upadł więc sługa, i pokłonił się mu, mówiąc: Panie! Miej cierpliwość nade mną, a oddam ci wszystko.
27. I użalił się pan tego sługi, uwolnił go i odpuścił jemu dług.
28. A wyszedł ów sługa, i spotkał jednego z tych, co z nim służyli, który był mu winien sto denarów; porwał i dusił go, mówiąc: Oddaj mi, co jesteś winien.
29. Padł więc współsługa do jego nóg i prosił go, mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a oddam ci wszystko.
30. Lecz on nie chciał, ale poszedł i wrzucił go do więzienia, żeby oddał, co był winien.
31. Ujrzeli więc jego współsłudzy, co się stało i zasmucili się bardzo, poszli i oznajmili swojemu panu wszystko, co się stało.
32. Wtedy zawołał go jego pan i powiedział mu: Sługo zły! Cały dług tobie odpuściłem dlatego, że mnie prosiłeś;
33. czy i ty nie powinieneś zlitować się nad swoim współsługą, tak jak ja zlitowałem się nad tobą?
34. I rozgniewał się jego pan, oddał go strażnikom więzienia, żeby oddał to wszystko, co był mu winien.
35. Tak i Ojciec mój niebiański wam uczyni, jeśli każdy z serca nie przebaczy swojemu bratu.
ROZDZIAŁ 19.
1. I stało się, gdy dokończył Jezus tych mów, że odszedł z Galilei, i przyszedł w obszar judzki z za Jordanu.
2. I szły za Nim tłumy ludu, i tam ich uzdrawiał.
3. I przyszli do Niego faryzeusze, kusząc Go i mówiąc Mu: Czy wolno człowiekowi oddalić swoją żonę z każdej przyczyny?
4. A On odpowiadając, powiedział im: Czy nie czytaliście, że Stwórca na początku uczynił ich jako męża i żonę?
5. I powiedział: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i złączy się ze swoją żoną, i będą dwoje jednym ciałem?
6. A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało. Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza.
7. Powiedzieli Mu: Dlaczego więc Mojżesz rozkazał dać list rozwodowy i ją oddalić?
8. Powiedział im: Mojżesz z powodu zatwardziałości waszego serca dopuścił wam oddalać wasze żony, lecz od początku tak nie było.
9. Ale powiadam wam: Ktokolwiek oddaliłby swoją żonę oprócz przyczyny nierządu, i inną by pojął, cudzołoży; a kto oddaloną pojąłby, cudzołoży.
10. powiedzieli Mu Jego uczniowie: Jeśli taka jest sprawa męża z żoną, niedobrze jest się żenić,
11. a On powiedział im: Nie wszyscy pojmują te słowa, ale ci, którym to dano.
12. Bo są eunuchowie, którzy się takimi z łona matki narodzili, są też eunuchowie, którzy przez ludzi zostali eunuchami; są też eunuchowie, którzy się sami uczynili eunuchami dla Królestwa Niebios. Kto może pojąć, niech pojmuje!
13. Wtedy przynoszono dzieci, aby wkładał na nie ręce i modlił się; ale uczniowie skarcili ich.
14. Lecz Jezus powiedział: Dopuśćcie dzieci i nie zabraniajcie im do mnie przychodzić; bo takich jest Królestwo Niebios.
15. A po włożeniu na nich rąk, wyruszył stamtąd.
16. I oto podszedł do Niego jeden i powiedział Mu: Nauczycielu dobry! Co dobrego mam czynić, abym miał życie wieczne?
17. Ale On mu powiedział: Czemu nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden, Bóg. A jeśli chcesz przejść do życia, przestrzegaj przykazań.
18. Powiedział Mu: Jakich? A Jezus powiedział: Tych: nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa;
19. czcij twojego ojca i matkę, i: Będziesz miłować swojego bliźniego, jak samego siebie.
20. Powiedział Mu młodzieniec: Tego wszystkiego przestrzegałem od swojej młodości; czego mi jeszcze brakuje?
21. Jezus mu powiedział: Jeśli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj swoje majętności, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; i przyjdź tutaj, a idź za mną.
22. A gdy młodzieniec usłyszał te słowa, odszedł ponury; bo miał wiele majętności.
23. Jezus natomiast powiedział swoim uczniom: Zaprawdę powiadam wam, że bogaty z trudnością wejdzie do Królestwa Niebios.
24. A nadto powiadam wam: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho od igły, niż bogatemu wejść do Królestwa Bożego.
25. Gdy usłyszeli to Jego uczniowie, bardzo się zdumieli, mówiąc: Kto więc może być zbawiony?
26. A Jezus spojrzał na nich i powiedział im: U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe.
27. Wtedy odpowiadając Piotr, powiedział Mu: Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą; co za to mieć będziemy?
28. A Jezus powiedział im: Zaprawdę powiadam wam, że wy, którzy za mną poszliście, przy odrodzeniu, gdy usiądzie Syn Człowieczy na tronie swojej chwały, usiądziecie i wy na dwunastu tronach, sądząc dwanaście pokoleń Izraela.
29. I każdy, kto by opuścił domy, albo braci, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo żonę, albo dzieci, albo rolę dla mojego imienia, stokrotnie tyle weźmie, i życie wieczne odziedziczy.
30. A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi.
ROZDZIAŁ 20.
1. Bo podobne jest Królestwo Niebios do gospodarza, który bardzo rano wyszedł najmować robotników do swojej winnicy.
2. A zgodził się z robotnikami na denara dziennie, i posłał ich do swojej winnicy.
3. I gdy wyszedł około trzeciej godziny, ujrzał innych, którzy stali na rynku bezczynnie,
4. i powiedział im: Idźcie i wy do winnicy, a sprawiedliwie dam wam. I oni poszli.
5. Ponownie wyszedł około szóstej i dziewiątej godziny, i podobnie uczynił.
6. A gdy wyszedł około jedenastej godziny, znalazł innych, którzy stali bezczynnie, i powiedział im: Dlaczego cały dzień stoicie bezczynnie?
7. Powiedzieli mu: Bo nas nikt nie wynajął. Powiedział im: Idźcie i wy do winnicy, a według sprawiedliwości weźmiecie.
8. A gdy nadszedł wieczór, powiedział pan winnicy swojemu zarządcy: Zawołaj robotników i daj im zapłatę, zaczynając od ostatnich aż do pierwszych.
9. I gdy przyszli ci, którzy o jedenastej godzinie zostali wynajęci, wzięli po denarze.
10. Gdy natomiast przyszli pierwsi, sądzili, że więcej wezmą; ale i oni wzięli po denarze.
11. A gdy wzięli, zaczęli szemrać przeciwko gospodarzowi,
12. mówiąc: ci ostatni pracowali jedną godzinę, a zrównałeś ich z nami, którzy znosiliśmy ciężar dnia i upał.
13. A on odpowiadając, powiedział jednemu z nich: Przyjacielu! Nie czynię ci krzywdy; czy nie zgodziłeś się ze mną na denara?
14. Bierz co twoje i idź; chcę bowiem temu ostatniemu dać, jak i tobie.
15. Albo czy nie wolno mi czynić z tym co moje, tego co chcę? Czy oko twoje jest zazdrosne, że ja jestem dobry?
16. Tak będą ostatni pierwszymi, a pierwsi ostatnimi; bo wielu jest wezwanych, ale mało wybranych.
17. A Jezus idąc do Jerozolimy, wziął dwunastu uczniów na osobność w drodze, i powiedział im:
18. Oto idziemy do Jerozolimy, a Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie, i osądzą Go na śmierć,
19. i wydadzą Go poganom na pośmiewisko i na ubiczowanie, i na ukrzyżowanie; a trzeciego dnia zmartwychwstanie.
20. Wtedy przystąpiła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami, oddając Mu pokłon i prosząc Go o coś.
21. A On jej powiedział: Czego chcesz? Powiedziała Mu: Powiedz, aby ci dwaj moi synowie zasiedli, jeden po prawicy Twojej, a drugi po lewicy w Królestwie Twoim.
22. Ale Jezus odpowiadając, powiedział: Nie wiecie, o co prosicie; czy możecie pić kielich, który ja będę pił? I chrztem, którym ja się chrzczę, być ochrzczeni? Powiedzieli Mu: Możemy.
23. I powiedział im: Kielich mój wprawdzie pić będziecie, i chrztem, którym się ja chrzczę, ochrzczeni będziecie; ale siedzieć po mojej prawicy i po mojej lewicy nie moja to rzecz dać, ale będzie dane tym, którym jest to przygotowane przez Ojca mojego.
24. A gdy to usłyszało owych dziesięciu, rozgniewali się na dwóch braci.
25. Ale Jezus przywołał ich, i rzekł: Wiecie, że książęta narodów opanowują je, a wielcy wykonują swoją władzę nad nimi.
26. Lecz nie tak będzie między wami; ale ktokolwiek chciałby być wielkim między wami, niech będzie sługą waszym.
27. A ktokolwiek między wami chciałby być pierwszym, niech będzie waszym sługą.
28. Tak jak Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć, i aby dać życie swoje na okup za wielu.
29. A gdy wychodzili z Jerycha, szło za Nim mnóstwo ludu.
30. I oto dwaj ślepi, siedzący przy drodze, usłyszeli, że Jezus przechodził, zawołali, mówiąc: Zmiłuj się nad nami, Panie, Synu Dawida!
31. A lud skarcił ich, aby milczeli; lecz oni tym bardziej wołali, mówiąc: Zmiłuj się nad nami, Panie, Synu Dawida!
32. I Jezus stanął, zawołał ich, i powiedział: Co chcecie, abym wam uczynił?
33. Powiedzieli Mu: Panie! Aby otworzone zostały nasze oczy.
34. A Jezus ulitował się, i dotknął ich oczu, i zaraz przejrzały ich oczy; i szli za Nim.
ROZDZIAŁ 21.
1. I gdy przybliżyli się do Jerozolimy i przyszli do Betfage, ku Górze Oliwnej, wtedy Jezus posłał dwóch uczniów,
2. mówiąc im: Idźcie do miasteczka, które jest przed wami, a zaraz znajdziecie oślicę uwiązaną a z nią osiołka; odwiążcie i przyprowadźcie je do mnie.
3. A jeśli ktoś, mówiłby coś wam, powiedzcie, że Pan ich potrzebuje; i zaraz je odeśle.
4. A to wszystko stało się, aby wypełniło się to, co powiedziano przez proroka, mówiącego:
5. Powiedzcie córce Syjońskiej: Oto twój Król przychodzi do ciebie, łagodny i siedzący na ośle, mianowicie na źrebięciu oślicy.
6. I poszli uczniowie i uczynili tak, jak im rozkazał Jezus,
7. przyprowadzili oślicę i osiołka, i włożyli na nie swoje szaty, i posadzili Go na nich.
8. A bardzo wielu z ludu słało swoje szaty na drodze, inni natomiast obcinali gałązki z drzew i słali na drodze.
9. A lud idący przed Nim i za Nim wołał, mówiąc: Hosanna Synowi Dawida! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pana! Hosanna na wysokościach!
10. I gdy wjechał do Jerozolimy, poruszyło się całe miasto, mówiąc: Kto to jest?
11. A lud mówił: To jest Jezus, prorok z Nazaretu w Galilei.
12. I Jezus wszedł do świątyni Bożej, i wygnał wszystkich sprzedających i kupujących w świątyni; poprzewracał stoły tych, co pieniądze wymieniali, i ławy sprzedających gołębie.
13. I powiedział im: Napisano: Mój Dom, będzie nazwany domem modlitwy; a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójów.
14. I przystąpili do Niego ślepi i chromi w świątyni, i uzdrowił ich.
15. A widząc arcykapłani i uczeni w Piśmie cuda, które czynił, i dzieci wołające w świątyni, i mówiące: Hosanna Synowi Dawida! Rozgniewali się,
16. i powiedzieli Mu: Czy słyszysz, co oni mówią? A Jezus powiedział im: Tak. Czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?
17. A gdy ich opuścił, wyszedł z miasta do Betanii, i tam przenocował.
18. A rano wracając do miasta, poczuł głód.
19. I ujrzał przy drodze jedno drzewo figowe, i podszedł do niego, i nie znalazł na nim nic, tylko same liście, i powiedział mu: Niech więcej nie zrodzi się z ciebie owoc na wieki. I zaraz uschło drzewo figowe.
20. A gdy ujrzeli to uczniowie, dziwili się, mówiąc: Jak szybko uschło to drzewo figowe!
21. A Jezus odpowiadając, powiedział im: Zaprawdę powiadam wam: Jeśli mielibyście wiarę, i nie wątpili, nie tylko to, co stało się z figowym drzewem, uczynicie, ale gdybyście i tej górze rzekli: Podnieś się i rzuć się w morze, to stanie się tak.
22. I wszystko, o cokolwiek prosilibyście w modlitwie, wierząc, otrzymacie.
23. A gdy On przyszedł do świątyni, przystąpili do Niego, gdy nauczał, arcykapłani i starsi ludu, mówiąc: Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał to prawo?
24. A Jezus odpowiadając, powiedział im: Spytam i ja was o jedną rzecz, na którą jeśli mi odpowiecie, i ja wam odpowiem, jakim prawem to czynię.
25. Skąd był chrzest Jana? Z nieba, czy od ludzi? A oni rozważali sami w sobie, mówiąc: Jeśli powiemy: Z nieba, powie nam: Dlaczego więc mu nie uwierzyliście?
26. Jeśli powiemy: od ludzi, boimy się tłumu; bo wszyscy mają Jana za proroka.
27. A odpowiadając Jezusowi, rzekli: Nie wiemy. Powiedział im i On: To i ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię.
28. Ale jak myślicie? Pewien człowiek miał dwóch synów; i gdy podszedł do pierwszego, rzekł: Synu! Idź, pracuj dziś w mojej winnicy.
29. A on odpowiadając powiedział: Nie chcę, ale potem odczuł żal z tego powodu, i poszedł.
30. I gdy podszedł do drugiego, powiedział podobnie. A on odpowiadając powiedział: Idę, panie! Ale nie poszedł.
31. Który z tych dwóch uczynił wolę ojca? Powiedzieli Mu: Pierwszy. Jezus powiedział im: Zaprawdę powiadam wam, że celnicy i nierządnice wyprzedzają was do Królestwa Bożego.
32. Bo Jan przyszedł do was drogą sprawiedliwości, a nie uwierzyliście mu, ale celnicy i nierządnice mu uwierzyli; a wy chociaż to widzieliście, jednak nie odczuliście później żalu, aby mu uwierzyć.
33. Posłuchajcie innego podobieństwa: Był pewien gospodarz, który zasadził winnicę, i ogrodził ją płotem, wykopał w niej tłocznię, zbudował wieżę, oddał ją robotnikom, i odjechał.
34. A gdy przybliżył się czas owocowania, posłał swoje sługi do robotników, aby odebrali jego owoce.
35. A robotnicy, gdy pojmali jego sługi, jednego zbili, drugiego zabili, a trzeciego ukamienowali.
36. I ponownie posłał inne sługi, więcej niż za pierwszym razem, i to samo uczynili z nimi.
37. A w końcu posłał do nich swojego syna, mówiąc: Uszanują mojego syna.
38. Lecz robotnicy, gdy ujrzeli syna, powiedzieli sobie: To jest dziedzic; pójdźmy, zabijmy go, a weźmiemy jego dziedzictwo.
39. I wzięli go, i wyrzucili go poza winnicę i zabili.
40. Gdy więc pan winnicy przyjdzie, co uczyni tym robotnikom?
41. Powiedzieli Mu: W straszny sposób wygubi tych złoczyńców, a winnicę odda innym robotnikom, którzy we właściwym czasie oddawać mu będą owoce.
42. Jezus powiedział im: Czy nigdy nie czytaliście w Pismach: Kamień, który odrzucili budujący, stał się kamieniem węgielnym; Pan to sprawił i to jest godne podziwu w naszych oczach?
43. Dlatego powiadam wam, że zostanie wam zabrane Królestwo Boże, i dane narodowi, który będzie przynosił jego owoce.
44. A kto upadłby na ten kamień, roztrzaska się, a na kogo on upadłby, zetrze go.
45. A gdy usłyszeli arcykapłani i faryzeusze Jego podobieństwa, domyślili się, że mówił o nich;
46. i starali się Go pojmać, lecz bali się ludu, ponieważ lud uważał Go za proroka.
ROZDZIAŁ 22.
1. I Jezus odpowiadając, ponownie powiedział im w podobieństwach, mówiąc:
2. Podobne jest Królestwo Niebios królowi, który wyprawił wesele swojemu synowi,
3. i posłał swoje sługi, by wezwali zaproszonych na wesele; ale oni nie chcieli przyjść.
4. I ponownie posłał inne sługi, mówiąc: Powiedzcie zaproszonym: Oto przygotowałem ucztę, moje woły i tuczne bydło zabito, i wszystko jest gotowe; przyjdźcie na wesele.
5. Ale oni nie byli zainteresowani i odeszli, jeden do swojej roli, a drugi do swojego handlu;
6. a inni pojmali jego sługi, i ich znieważyli i pozabijali.
7. Gdy król to usłyszał, rozgniewał się, i posłał swoje wojska, wytracił owych morderców, a miasto ich spalił.
8. Wtedy powiedział swoim sługom: Wesele wprawdzie jest gotowe, lecz zaproszeni nie byli godni.
9. Dlatego idźcie na rozstaje dróg, i kogokolwiek znajdziecie, zaproście na wesele.
10. I wyszli owi słudzy na drogi, zgromadzili wszystkich, których znaleźli, złych i dobrych, i napełniło się wesele gośćmi.
11. A gdy wszedł król, aby się przypatrzeć gościom, zobaczył tam człowieka nie odzianego w szatę weselną.
12. I powiedział mu: Przyjacielu! Jak tu wszedłeś, nie mając szaty weselnej? A on oniemiał.
13. Wtedy powiedział król sługom: Zwiążcie jego nogi i ręce, weźcie go i wrzućcie do ciemności zewnętrznych; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
14. Bo wielu jest wezwanych, ale mało wybranych.
15. Wtedy odeszli faryzeusze i naradzali się, jakby Go usidlić w mowie.
16. I posłali do Niego swoich uczniów z herodianami, mówiąc: Nauczycielu! Wiemy, że jesteś szczery, a drogi Bożej prawdziwie uczysz, i nie zważasz na zdanie innych; bo nie patrzysz na wygląd i pozycję ludzi.
17. Dlatego powiedz nam, jak Ci się wydaje? Czy wolno dawać podatek Cezarowi, czy nie?
18. Ale Jezus poznał ich zło, i powiedział: Dlaczego mnie kusicie, obłudnicy?
19. Pokażcie mi monetę podatkową; a oni podali denara.
20. I powiedział im: Czyj to jest wizerunek i napis?
21. Powiedzieli Mu: Cezara. Wtedy powiedział im: Oddawajcie więc, co jest Cezara, Cezarowi, a co jest Boga, Bogu.
22. Gdy to usłyszeli, zadziwili się, opuścili Go, i odeszli.
23. Tego dnia przyszli do Niego saduceusze, którzy mówią, że nie ma zmartwychwstania, i pytali Go,
24. mówiąc: Nauczycielu! Mojżesz powiedział: Jeżeli ktoś umrze, nie mając dzieci, to jego brat prawem powinowactwa ma pojąć jego żonę, i wzbudzić potomstwo swojemu bratu.
25. Było więc u nas siedmiu braci; pierwszy pojął żonę, i umarł, nie mając potomstwa, zostawił swoją żonę swojemu bratu.
26. Podobnie drugi i trzeci, aż do siódmego.
27. A na końcu po wszystkich umarła i kobieta.
28. Przy zmartwychwstaniu więc, którego z tych siedmiu będzie żoną, gdyż ją wszyscy mieli za żonę?
29. A odpowiadając, Jezus powiedział im: Błądzicie, nie znając Pism ani mocy Bożej.
30. Bo przy zmartwychwstaniu ani się żenić, ani nie będą wychodzić za mąż, ale będą jak aniołowie Boży w niebie.
31. A co do zmartwychwstania, czy nie czytaliście, co zostało wam powiedziane przez Boga, mówiącego:
32. Ja jestem Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba. Bóg nie jest Bogiem umarłych, ale żywych.
33. A gdy lud to usłyszał, zdumiał się nad Jego nauką.
34. Lecz gdy usłyszeli faryzeusze, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem.
35. I spytał Go jeden z nich, nauczyciel Prawa, kusząc Go i mówiąc:
36. Nauczycielu! Jakie jest największe przykazanie w Prawie?
37. A Jezus mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swojego serca, i z całej swojej duszy, i z całej swojej myśli;
38. to jest pierwsze i największe przykazanie.
39. A drugie podobne jest temu: Będziesz miłował swojego bliźniego, jak samego siebie.
40. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy.
41. A gdy zebrali się faryzeusze, Jezus spytał ich,
42. mówiąc: Co myślicie o Chrystusie? Czyim jest synem? Powiedzieli Mu: Dawida.
43. Powiedział im: Jak więc Dawid nazywa Go w duchu Panem, mówiąc:
44. Powiedział Pan mojemu Panu: Siądź po mojej prawicy, aż położę twoich nieprzyjaciół pod twoje stopy.
45. Jeśli więc Dawid nazywa Go Panem, jak może być Jego synem?
46. I nikt Mu nie mógł odpowiedzieć ani słowa, i od tego dnia, nikt nie ośmielił się Go więcej pytać.
ROZDZIAŁ 23.
1. Wtedy Jezus powiedział do ludu i do swoich uczniów, mówiąc:
2. Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze.
3. Dlatego wszystko, cokolwiek rozkazaliby wam przestrzegać, przestrzegajcie i czyńcie, ale według czynów ich nie postępujcie; bo oni mówią, ale nie czynią.
4. Bo wiążą ciężkie i nieznośne brzemiona, i kładą je na ramiona ludzkie, lecz nawet swoim palcem nie chcą ich ruszyć.
5. A wszystkie czyny swoje czynią tak, aby byli widziani przez ludzi. Poszerzają bowiem swoje rzemyki modlitewne i przedłużają frędzle u swoich szat,
6. i lubią pierwsze miejsce na wieczerzach, i pierwsze krzesła w synagogach,
7. i pozdrowienia na rynkach, i aby ludzie nazywali ich mistrzami.
8. Ale wy nie pozwalajcie nazywać siebie mistrzami; bo jeden jest wasz mistrz, Chrystus; ale wy wszyscy jesteście braćmi.
9. I nikogo na ziemi nie nazywajcie swoim ojcem; bo jeden jest Ojciec wasz, który jest w niebie.
10. I nie pozwalajcie nazywać siebie mistrzami; bo jeden jest wasz Mistrz, Chrystus.
11. Ale kto z was jest największy, niech będzie waszym sługą.
12. A kto będzie siebie wywyższał, będzie poniżony; a kto będzie się uniżał, będzie wywyższony.
13. Lecz biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo zamykacie Królestwo Niebios przed ludźmi; sami nie wchodzicie, a tym, którzy chcą wejść, nie pozwalacie.
14. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo pożeracie domy wdów, i to pod pozorem długich modlitw, dlatego większy wyrok otrzymacie.
15. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo obchodzicie morze i ziemię, aby jednego uczynić prozelitą, a gdy nim zostanie, czynicie go synem piekła, dwa razy gorszym niż wy.
16. Biada wam, ślepi wodzowie! Którzy mówicie: Kto przysiągłby na świątynię, to nic; ale kto przysiągłby na złoto w świątyni, ten jest związany przysięgą.
17. Głupi i ślepi! Bo co jest większe, złoto czy świątynia, która uświęca złoto?
18. A kto przysiągłby na ołtarz, to nic; lecz kto przysiągłby na dar, który jest na nim, ten jest związany przysięgą.
19. Głupi i ślepi! Bo co jest większe, dar, czy ołtarz, który uświęca dar?
20. Kto więc przysięga na ołtarz, przysięga na niego i na wszystko, co na nim jest;
21. a kto przysięga na świątynię, przysięga na nią i na Tego, który w niej mieszka;
22. a kto przysięga na niebo, przysięga na tron Boży i na Tego, który na nim siedzi.
23. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty i z anyżu, i z kminu, a opuszczacie ważniejsze rzeczy w Prawie: Sąd, miłosierdzie, i wiarę; te rzeczy należy czynić, a tamtych nie opuszczać.
24. Ślepi wodzowie! Przecedzacie komara, a połykacie wielbłąda.
25. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo oczyszczacie to, co na zewnątrz kubka i misy, ale wewnątrz pełne są grabieży i niepowściągliwości.
26. Ślepy faryzeuszu! Oczyść najpierw to, co jest wewnątrz kubka i misy, aby i to, co jest zewnątrz, było czyste.
27. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo podobni jesteście grobom pobielanym, które na zewnątrz wydają się pięknymi, ale wewnątrz pełne są kości umarłych i każdej nieczystości.
28. Tak i wy, zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwymi, ale wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości.
29. Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo budujecie groby proroków, i zdobicie nagrobki sprawiedliwych.
30. I mówicie: Gdybyśmy żyli za dni naszych ojców, nie bylibyśmy ich wspólnikami w przelaniu krwi proroków.
31. A tak świadczycie sami przeciwko sobie, że jesteście synami tych, którzy pozabijali proroków;
32. I wy dopełnijcie miary swoich ojców.
33. Węże! Plemię żmij! Jak będziecie mogli ujść przed sądem ognia piekielnego?
34. Dlatego, oto ja posyłam do was proroków i mędrców, i uczonych w Piśmie, a z nich niektórych zabijecie i ukrzyżujecie, i niektórych ubiczujecie w swoich synagogach, i będziecie ich prześladowali od miasta do miasta;
35. Aby przyszła na was cała sprawiedliwa krew, wylana na ziemi od krwi sprawiedliwego Abla aż do krwi Zachariasza, syna Barachiasza, którego zabiliście między świątynią a ołtarzem.
36. Zaprawdę powiadam wam: Przyjdzie to wszystko na to plemię.
37. Jerozolimo! Jerozolimo! Która zabijasz proroków i kamienujesz tych, którzy do ciebie są posyłani, ile to razy chciałem zgromadzić twoje dzieci, jak kokosz zgromadza swoje kurczęta pod skrzydła, a nie chcieliście.
38. Oto dom wasz zostanie pusty.
39. Bo powiadam wam, że nie ujrzycie mnie od tego czasu, aż powiecie: Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pana.
ROZDZIAŁ 24.
1. A gdy Jezus wyszedł i odchodził ze świątyni, przystąpili Jego uczniowie, aby pokazać Mu zabudowania świątyni.
2. A Jezus powiedział im: Czy nie widzicie tego wszystkiego? Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który nie zostałby rozwalony.
3. A gdy siedział na Górze Oliwnej, przystąpili do Niego uczniowie na osobności, mówiąc: Powiedz nam, kiedy to się stanie, i jaki jest znak Twojego przyjścia oraz końca tego wieku?
4. A Jezus odpowiadając, powiedział im: Patrzcie, aby was ktoś nie zwiódł.
5. Bo wielu przyjdzie w moim imieniu, mówiąc: Ja jestem Chrystus; i wielu zwiodą;
6. I usłyszycie wojny i wieści o wojnach. Patrzcie, abyście się nie trwożyli; bo to wszystko musi się stać; ale to jeszcze nie koniec.
7. Bo powstanie naród przeciwko narodowi, i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód i plagi, i będą miejscami trzęsienia ziemi.
8. A wszystko to jest początkiem bólów porodowych.
9. Wtedy wydawać was będą na udrękę, i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów dla mojego imienia.
10. I wtedy wielu zgorszy się, i jedni drugich wydadzą, i jedni drugich będą nienawidzić.
11. I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu.
12. A z powodu rozmnożenia się bezprawia, miłość wielu oziębnie.
13. Ale kto wytrwa aż do końca, ten będzie zbawiony.
14. I będzie głoszona ta Ewangelia o Królestwie po całym świecie, na świadectwo przeciwko wszystkim narodom. I wtedy przyjdzie koniec.
15. Kiedy więc ujrzycie obrzydliwość spustoszenia, opowiedzianą przez proroka Daniela, stojącą na miejscu świętym (kto czyta, niech uważa!),
16. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry;
17. Kto na dachu, niech nie zstępuje, aby coś wziąć ze swojego domu;
18. A kto na roli, niech się nie wraca, aby wziąć swoje szaty.
19. A biada ciężarnym i karmiącym piersiami w te dni!
20. Módlcie się więc, aby ucieczka wasza nie była zimą, ani w dzień odpoczynku.
21. Bo wówczas będzie wielki ucisk, jakiego nie było od początku świata i aż dotąd nie będzie.
22. A gdyby nie były skrócone owe dni, nie ocalałoby żadne ciało; ale dla wybranych będą skrócone owe dni.
23. Wtedy jeśli ktoś powiedziałby wam: Oto tu jest Chrystus, albo tam, nie wierzcie.
24. Bo powstaną fałszywi chrystusowie i fałszywi prorocy, i czynić będą wielkie znaki i cuda, tak, aby zwieść (o ile można) i wybranych.
25. Oto wam przepowiedziałem.
26. Jeśli więc rzekliby wam: Oto jest na pustyni, nie wychodźcie; oto w kryjówce, nie wierzcie.
27. Bo jak błyskawica wychodzi ze wschodu i jest widziana aż na zachodzie, tak będzie i przyjście Syna Człowieczego.
28. Bo gdzie jest padlina, tam gromadzą się i orły.
29. A zaraz po utrapieniu tych dni zaćmi się słońce, i księżyc nie da swojej jasności, i gwiazdy spadać będą z nieba, a moce niebiańskie będą poruszone.
30. I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą się bić w piersi wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebiańskich z mocą i z wielką chwałą.
31. I pośle swoich aniołów z trąbą o wielkim głosie, i zgromadzą Jego wybranych z czterech wiatrów, od jednego skraju nieba aż do drugiego.
32. A od drzewa figowego uczcie się podobieństwa: Gdy jego gałąź już się odmładza i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato.
33. Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że jest blisko, tuż u drzwi.
34. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to plemię, aż wszystko to się stanie.
35. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą.
36. A o tym dniu i godzinie nikt nie wie, ani aniołowie niebiańscy, tylko sam Ojciec mój.
37. Ale jak było za dni Noego, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego.
38. Bo jak za dni przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do dnia, którego wszedł Noe do arki,
39. I nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i zabrał wszystkich: Tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego.
40. Wtedy dwóch będzie na roli; jeden będzie wzięty, a drugi pozostawiony;
41. Dwie będą mleć w młynie; jedna będzie wzięta, a druga pozostawiona.
42. Czuwajcie więc, ponieważ nie wiecie, o której godzinie przyjdzie wasz Pan.
43. A to wiedzcie, że gdyby wiedział gospodarz, na której warcie ma przyjść złodziej, czuwałby i nie dałby ograbić swojego domu.
44. Dlatego i wy bądźcie gotowi; bo Syn Człowieczy przyjdzie w chwili, w której się nie spodziewacie.
45. Kto więc jest sługą wiernym i roztropnym, którego pan postanowił nad swoją służbą, aby im dawał pokarm we właściwym czasie?
46. Błogosławiony ów sługa, którego pan, gdy przyjdzie, znajdzie go tak czyniącym.
47. Zaprawdę powiadam wam, że go ustanowi nad całym swoim mieniem.
48. A jeśliby powiedział ów zły sługa w swoim sercu:
49. Zwleka pan mój ze swoim przyjściem, i zacząłby bić współsługi, a jeść i pić z pijakami.
50. Przyjdzie pan owego sługi, w dniu, którego się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna,
51. I rozetnie go, i wyznaczy mu dział równy z obłudnikami; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
ROZDZIAŁ 25.
1. Wtedy podobne będzie Królestwo Niebios dziesięciu pannom, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie oblubieńca.
2. A było z nich pięć mądrych i pięć głupich.
3. Głupie wzięły swoje lampy, a nie wzięły ze sobą oleju.
4. Lecz mądre wzięły olej w swoje naczynia ze swoimi lampami.
5. A gdy oblubieniec zwlekał, zdrzemnęły się wszystkie i posnęły.
6. A o północy rozległ się krzyk: Oto oblubieniec przychodzi; wyjdźcie na jego spotkanie!
7. Wtedy obudziły się wszystkie owe panny, i uporządkowały swoje lampy.
8. A głupie powiedziały do mądrych: Dajcie nam swojego oleju, bo lampy nasze gasną.
9. A mądre odpowiedziały, mówiąc: O nie! Aby czasem nam i wam nie zabrakło; idźcie raczej do sprzedających i kupcie sobie.
10. A gdy odeszły kupować, przyszedł oblubieniec, i te, które były gotowe, weszły z nim na wesele; i zamknięto drzwi.
11. Lecz potem przyszły i drugie panny, mówiąc: Panie, panie, otwórz nam!
12. A on odpowiadając, powiedział: Zaprawdę powiadam wam, nie znam was.
13. Czuwajcie więc; bo nie znacie dnia ani godziny, o której przyjdzie Syn Człowieczy.
14. Będzie bowiem jak człowiek odjeżdżający za granicę, który przywołał swoje sługi, i oddał im swój majątek;
15. I dał jednemu pięć talentów, a drugiemu dwa, a trzeciemu jeden, każdemu według jego możliwości, i zaraz odjechał.
16. A poszedł ten, który wziął pięć talentów, obracał nimi, i zarobił drugie pięć talentów.
17. Podobnie i ten, który wziął dwa, zyskał także drugie dwa.
18. Ale ten, który wziął jeden, odszedł, i wykopał dół w ziemi, i schował pieniądze swojego pana.
19. A po długim czasie przyszedł pan owych sług, i rozlicza z nimi swoje rachunki.
20. I przystąpił ten, który wziął pięć talentów, i przyniósł drugie pięć talentów, mówiąc: Panie! Przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem nimi.
21. A pan jego powiedział mu: Dobrze, sługo dobry i wierny! W małym byłeś wierny, ustanowię cię nad wieloma; wejdź do radości swojego pana.
22. A przystąpił i ten, który wziął dwa talenty, i powiedział: Panie! Przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem nimi.
23. powiedział mu pan jego: Dobrze, sługo dobry i wierny! W małym byłeś wierny, ustanowię cię nad wieloma; wejdź do radości swojego pana.
24. A przystąpił i ten, który wziął jeden talent, i powiedział: Panie! Wiedziałem, że jesteś człowiekiem srogim, że żniesz, gdzie nie siałeś, i zbierasz, gdzie nie rozsypywałeś;
25. Bojąc się więc, odszedłem i skryłem twój talent w ziemię; oto masz, co jest twojego.
26. A odpowiadając pan jego powiedział mu: Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że żnę, gdzie nie siałem, i zbieram, gdzie nie rozsypywałem;
27. Trzeba było więc przekazać moje pieniądze inwestorom, a ja po przyjściu, odebrałbym, co jest mojego, z odsetkami.
28. Dlatego weźcie od niego ten talent, i dajcie temu, który ma dziesięć talentów.
29. Bo każdemu, kto ma, będzie dane, i będzie obfitować; a temu, kto nie ma, i to, co ma, będzie zabrane.
30. A nieużytecznego sługę wrzućcie do ciemności zewnętrznych; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
31. A gdy przyjdzie Syn Człowieczy w swojej chwale, i wszyscy święci aniołowie z Nim, wtedy usiądzie na tronie swojej chwały.
32. I będą zgromadzone przed Nim wszystkie narody, i odłączy jednych od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów
33. I postawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy.
34. Wtedy powie Król tym, którzy będą po Jego prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego! Odziedziczcie Królestwo zgotowane wam od założenia świata.
35. Bo łaknąłem, a daliście mi jeść; pragnąłem, a daliście mi pić; byłem przechodniem, a przyjęliście mnie;
36. Byłem nagim, i przyodzialiście mnie; byłem chorym, a odwiedziliście mnie; byłem w więzieniu, a przychodziliście do mnie.
37. Wtedy Mu odpowiedzą sprawiedliwi, mówiąc: Panie! Kiedy widzieliśmy Cię łaknącym, i nakarmiliśmy Cię? Albo pragnącym, i napoiliśmy Cię?
38. I kiedy widzieliśmy Cię przechodniem, i przyjęliśmy Cię? Albo nagim, i przyodzialiśmy Cię?
39. I kiedy Cię widzieliśmy chorym, albo w więzieniu, i przychodziliśmy do Ciebie?
40. A odpowiadając, Król powie im: Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście.
41. Potem powie i tym, którzy będą po lewicy: Idźcie ode mnie, przeklęci w ogień wieczny, który jest zgotowany diabłu i jego aniołom.
42. Bo łaknąłem, a nie daliście mi jeść; pragnąłem, a nie daliście mi pić;
43. Byłem przechodniem, a nie przyjęliście mnie; byłem nagim, a nie przyodzialiście mnie; byłem chorym i w więzieniu, a nie odwiedziliście mnie.
44. Wtedy Mu odpowiedzą i oni, mówiąc: Panie! Kiedy widzieliśmy Cię łaknącym, albo pragnącym, albo przechodniem, albo nagim, albo chorym, albo w więzieniu, i nie służyliśmy Ci?
45. Wtedy odpowie im, mówiąc: Zaprawdę powiadam wam, czegokolwiek nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, i mnie nie uczyniliście.
46. I pójdą ci na karę wieczną; natomiast sprawiedliwi do życia wiecznego.
ROZDZIAŁ 26.
1. I stało się, gdy dokończył Jezus tych wszystkich mów, że powiedział do swoich uczniów:
2. Wiecie, że po dwóch dniach będzie Pascha, i Syn Człowieczy będzie wydany, aby był ukrzyżowany.
3. Wówczas zebrali się arcykapłani i uczeni w Piśmie, i starsi ludu na dziedzińcu arcykapłana, którego zwano Kajfasz,
4. I naradzali się, aby Jezusa pojmać podstępem i zabić;
5. Lecz mówili: Nie w święto, aby nie powstały rozruchy między ludem.
6. A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona trędowatego,
7. Przystąpiła do Niego kobieta, mająca alabastrowy flakonik olejku bardzo kosztownego, i wylała go na Jego głowę, gdy siedział u stołu.
8. Co widząc Jego uczniowie, rozgniewali się, mówiąc: Po co ta strata?
9. Bo można było ten olejek drogo sprzedać i rozdać ubogim.
10. Gdy Jezus to poznał, powiedział im: Dlaczego wyrządzacie tej kobiecie przykrość? Bo dobry czyn spełniła względem mnie.
11. Bo ubogich zawsze macie między sobą, ale mnie nie zawsze mieć będziecie.
12. Bo ona, wylewając ten olejek na moje ciało, uczyniła to na mój pogrzeb.
13. Zaprawdę powiadam wam: Gdziekolwiek będzie zwiastowana ta Ewangelia po całym świecie, i to, co ona uczyniła, będzie zwiastowane na jej pamiątkę.
14. Wówczas odszedł jeden z dwunastu, którego nazywano Judasz Iskariota, do arcykapłanów,
15. I powiedział im: Co mi dacie, gdy ja Go wam wydam. A oni mu odważyli trzydzieści srebrników.
16. I odtąd szukał sposobności, aby Go wydać.
17. A pierwszego dnia Przaśników przystąpili uczniowie do Jezusa, mówiąc Mu: Gdzie chcesz, abyśmy Ci przygotowali, byś spożywał baranka paschalnego?
18. A On powiedział: Idźcie do miasta, do takiego to człowieka, i powiedźcie mu: Nauczyciel mówi: Mój czas jest bliski, u ciebie urządzę Paschę ze swoimi uczniami.
19. I uczynili uczniowie, jak im rozkazał Jezus, i przygotowali baranka.
20. A gdy nadszedł wieczór, usiadł u stołu z dwunastoma.
21. A gdy jedli, powiedział: Zaprawdę powiadam wam, że jeden z was mnie wyda.
22. I zasmucili się bardzo, i zaczęli mówić do Niego jeden po drugim: Chyba nie ja, Panie?
23. A On odpowiadając powiedział: Ten, który zanurzył ze mną rękę w misie, ten mnie wyda.
24. Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak napisano o Nim; ale biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany! Lepiej byłoby mu, gdyby nie narodził się ten człowiek.
25. A odpowiadając Judasz, który Go wydał, powiedział: Chyba nie ja, Nauczycielu? Mówi mu: Ty powiedziałeś.
26. A gdy jedli, wziął Jezus chleb i pobłogosławił, łamał i dawał uczniom, i powiedział: Bierzcie, jedzcie, to jest moje ciało.
27. I wziął kielich i podziękował, dał im, mówiąc: Pijcie z niego wszyscy;
28. Bo to jest krew moja Nowego Przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów.
29. Ale powiadam wam, że nie będę pił odtąd z tego owocu winnej latorośli, aż do tego dnia, gdy go będę pił z wami na nowo w Królestwie Ojca mojego.
30. I gdy odśpiewali hymn, wyszli na Górę Oliwną.
31. Wtedy Jezus powiedział im: Wy wszyscy zgorszycie się z powodu mnie tej nocy; bo napisano: Uderzę pasterza, i będą rozproszone owce trzody.
32. Lecz gdy zmartwychwstanę, wyprzedzę was do Galilei.
33. A Piotr odpowiadając, powiedział Mu: Choćby się wszyscy zgorszyli z powodu Ciebie, ja nigdy się nie zgorszę.
34. Jezus mu powiedział: Zaprawdę powiadam ci, że tej nocy, zanim zapieje kogut, wyprzesz się mnie trzykrotnie.
35. Piotr Mu powiedział: Choćbym miał umrzeć z Tobą, nie wyprę się Ciebie. Podobnie mówili i wszyscy uczniowie.
36. Wtedy Jezus przyszedł z nimi na miejsce, które zwano Getsemane, i powiedział uczniom: Siedźcie tu i czekajcie dopóki odejdę aby tam się modlić.
37. I wziął ze sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, zaczął się smucić i trwożyć.
38. Wtedy Jezus powiedział im: Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze mną.
39. I odszedł trochę dalej, upadł na swoje oblicze, modląc się i mówiąc: Ojcze mój, jeśli można, niech ominie mnie ten kielich; jednak nie jak ja chcę, ale jak Ty.
40. I przyszedł do uczniów, i znalazł ich śpiącymi, i powiedział Piotrowi: Tak to nie mieliście siły czuwać ze mną jednej godziny?
41. Czuwajcie i módlcie się, abyście nie popadli w pokuszenie; duch wprawdzie jest chętny, ale ciało słabe.
42. Ponownie po raz drugi odszedł, i modlił się, mówiąc: Ojcze mój, jeśli nie może minąć mnie ten kielich, tylko abym pił, niech stanie się wola Twoja.
43. I gdy przyszedł, znalazł ich ponownie śpiących; bo oczy ich były obciążone.
44. A gdy ich opuścił, ponownie odszedł i modlił się po raz trzeci, mówiąc te same słowa.
45. Wtedy przyszedł do swoich uczniów i powiedział im: Wy śpicie jeszcze i odpoczywacie! Oto przybliżyła się godzina, i Syn Człowieczy wydany zostaje w ręce grzeszników.
46. Wstańcie, pójdźmy! Oto przybliża się ten, który mnie wydaje.
47. I gdy On jeszcze mówił, oto Judasz, jeden z dwunastu, przyszedł, a z nim wielki tłum z mieczami i z kijami, od arcykapłanów i od starszych ludu.
48. Ale ten, który Go wydawał, dał im znak, mówiąc: Ten którego pocałuję, to jest On; pochwyćcie Go.
49. I zaraz przystąpił do Jezusa, i powiedział: Witaj, Mistrzu! I pocałował Go.
50. Ale Jezus mu powiedział: Przyjacielu! Po co przyszedłeś? Wtedy przystąpili, i rzucili się na Jezusa i Go pojmali.
51. I oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę i wydobył swój miecz, i uderzył sługę arcykapłana, i uciął mu ucho.
52. Wtedy Jezus mu powiedział: Schowaj swój miecz na jego miejsce; bo wszyscy, którzy wzięli miecz, od miecza zginą.
53. Czy wydaje ci się, że nie mógłbym prosić Ojca mojego, i teraz postawiłby przy mnie, więcej niż dwanaście legionów aniołów?
54. Jak więc wypełniłyby się Pisma, że tak stać się musi?
55. W tej godzinie mówił Jezus do tłumu: Jak na zbója wyszliście z mieczami i z kijami, aby mnie pojmać; co dzień siadałem u was, ucząc w świątyni, a mnie nie pojmaliście.
56. Ale to wszystko stało się, aby wypełniły się Pisma prorockie. Wtedy wszyscy Jego uczniowie, opuścili Go i uciekli.
57. A ci, co pojmali Jezusa, przyprowadzili Go do, arcykapłana Kajfasza, gdzie zebrali się uczeni w Piśmie i starsi.
58. A Piotr szedł za Nim z daleka aż do dziedzińca arcykapłana; i wszedł tam do wewnątrz, i siedział ze sługami, aby zobaczyć koniec.
59. Ale arcykapłani i starsi, i cały Sanhedryn szukali fałszywego świadectwa przeciwko Jezusowi, aby Go skazać na śmierć,
60. I nie znaleźli; a chociaż przychodziło wielu fałszywych świadków, to jednak nie znaleźli. A na końcu podeszli dwaj fałszywi świadkowie,
61. I rzekli: Ten mówił: Mogę rozwalić świątynię Bożą, i w trzech dniach ją zbudować.
62. A gdy powstał arcykapłan, powiedział Mu: Nic nie odpowiadasz? Oto oni świadczą przeciwko Tobie?
63. Lecz Jezus milczał. A odpowiadając, arcykapłan powiedział Mu: Poprzysięgam Cię na Boga żywego, abyś nam powiedział, czy Ty jesteś Chrystus, Syn Boga?
64. Jezus mu powiedział: Ty powiedziałeś. Nadto powiadam wam: Od teraz zobaczycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy Majestatu, i przychodzącego na obłokach nieba.
65. Wtedy arcykapłan rozdarł swoje szaty, mówiąc: Zbluźnił! Po co jeszcze potrzebujemy świadków! Oto teraz słyszeliście Jego bluźnierstwo.
66. Co się wam zdaje? A oni odpowiadając, rzekli: Winny jest śmierci.
67. Wtedy pluli Mu w twarz, i bili Go pięściami, a inni Go policzkowali,
68. Mówiąc: Prorokuj nam, Chrystusie! Kto Ciebie uderzył?
69. A Piotr siedział na zewnątrz dziedzińca. I przystąpiła do niego jedna służąca, mówiąc: I ty byłeś z Jezusem z Galilei.
70. A on zaparł się przed wszystkimi, mówiąc: Nie wiem, co mówisz.
71. A gdy on wyszedł do bramy, ujrzała go inna, i powiedziała do tych, co tam byli: I ten był z Jezusem Nazarejczykiem.
72. I ponownie zaparł się pod przysięgą: Nie znam tego człowieka.
73. A przystąpili po małej chwili ci, co tam stali, i powiedzieli Piotrowi: Prawdziwie i ty jesteś jednym z nich; bo i mowa twoja ciebie wydaje.
74. Wtedy zaczął się zaklinać i przysięgać: Nie znam tego człowieka; i zaraz zapiał kogut.
75. I przypomniał sobie Piotr słowa Jezusa, które mu powiedział: Zanim zapieje kogut, trzykrotnie się mnie zaprzesz, i wyszedł, i gorzko zapłakał.
ROZDZIAŁ 27.
1. A gdy było rano, wszyscy arcykapłani i starsi ludu powzięli plan przeciwko Jezusowi, aby Go zabić;
2. I związali Go, zaprowadzili i oddali Go namiestnikowi Poncjuszowi Piłatowi.
3. Wtedy Judasz, który Go wydał, widząc, że został osądzony, żałując tego, zwrócił trzydzieści srebrników arcykapłanom i starszym ludu,
4. Mówiąc: Zgrzeszyłem, wydając krew niewinną! A oni rzekli: Co nam do tego? Twoja to sprawa.
5. I porzucił srebrniki w świątyni, odszedł, poszedł i powiesił się.
6. Ale arcykapłani, wzięli srebrniki, mówiąc: Nie wolno ich kłaść do skarbca, gdyż jest to cena za krew.
7. A gdy naradzili się, kupili za nie rolę garncarza na cmentarz dla cudzoziemców.
8. Dlatego pole te nazwane jest Polem Krwi, aż do dnia dzisiejszego.
9. Wtedy wypełniło się to, co powiedziano przez proroka Jeremiasza, mówiącego: I wzięli trzydzieści srebrników, wycenę oszacowaną za sprzedanego, który został oszacowany przez synów Izraela,
10. I dali je za pole garncarza, jak mi nakazał Pan.
11. A Jezus stał przed namiestnikiem; i pytał Go namiestnik, mówiąc: Ty jesteś Królem Żydów? A Jezus mu powiedział: Ty mówisz.
12. I gdy Go oskarżyli arcykapłani i starsi, nic nie odpowiedział.
13. Wtedy Piłat powiedział Mu: Czy nie słyszysz, jak wiele przeciwko Tobie świadczą?
14. A On nie odpowiedział mu ani na jedno słowo, tak że namiestnik bardzo się dziwił.
15. A na święto namiestnik miał zwyczaj wypuszczać ludowi jednego więźnia, którego chcieli.
16. A mieli w tym czasie znacznego więźnia, który nazywał się Barabasz.
17. Gdy więc zebrali się, powiedział do nich Piłat: Którego chcecie, abym wam wypuścił, Barabasza, czy Jezusa, którego nazywają Chrystusem?
18. Bo wiedział, że wydali Go z nienawiści.
19. A gdy on siedział na sędziowskim krześle, posłała do niego jego żona, mówiąc: Nic tobie do Tego sprawiedliwego; bo dzisiaj przez Niego we śnie, wiele wycierpiałam.
20. Ale arcykapłani i starsi namówili lud, aby prosili o Barabasza, a Jezusa aby zgubiono.
21. A namiestnik odpowiadając, powiedział im: Którego chcecie, abym wam z tych dwóch wypuścił? A oni odpowiedzieli: Barabasza.
22. Piłat powiedział im: Co więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Chrystusem? Powiedzieli mu wszyscy: Niech będzie ukrzyżowany!
23. A namiestnik powiedział: Co więc złego uczynił? Ale oni tym bardziej wołali, mówiąc: Niech będzie ukrzyżowany!
24. A Piłat, widząc że to nic nie pomaga, ale tym bardziej wzmaga się zamęt, wziął wodę, i umył ręce przed ludem, mówiąc: Ja nie jestem winien krwi Tego sprawiedliwego; wasza to sprawa.
25. A odpowiadając, cały lud powiedział: Krew Jego na nas i na nasze dzieci!
26. Wtedy im wypuścił Barabasza; a Jezusa ubiczował i wydał, aby został ukrzyżowany.
27. Wówczas żołnierze namiestnika przyprowadzili Jezusa do pretorium, zebrali wokół Niego całą kohortę,
28. I zdjęli z Niego odzienie, i ubrali Go w płaszcz szkarłatny;
29. I upletli koronę z cierni, i włożyli na Jego głowę, i trzcinę w Jego prawą rękę, a upadając przed Nim na kolana, naśmiewali się z Niego, mówiąc: Bądź pozdrowiony, Królu Żydów!
30. I plując na Niego, wzięli trzcinę i bili Go w głowę.
31. A gdy naśmiewali się z Niego, zdjęli z Niego płaszcz, i oblekli Go w Jego szaty, i zaprowadzili na ukrzyżowanie.
32. A wychodząc spotkali jednego człowieka Cyrenejczyka, o imieniu Szymon; tego zmusili, aby niósł Jego krzyż.
33. A gdy przyszedł na miejsce zwane Golgotą, to jest zwane Miejscem Czaszek,
34. Dali Mu pić ocet winny zmieszany z żółcią; a gdy go skosztował, nie chciał pić.
35. A gdy Go ukrzyżowali, rozdzielili Jego szaty, rzucając los; aby wypełniło się to, co powiedziano przez proroka: Rozdzielili między siebie moje szaty, a o moje odzienie rzucali los.
36. I siedząc tam, pilnowali Go.
37. I umieścili nad Jego głową napis wyrażający Jego winę: To jest Jezus, Król Żydów.
38. Byli też z Nim ukrzyżowani dwaj przestępcy, jeden po prawicy, a drugi po lewicy.
39. A ci, którzy obok przechodzili, bluźnili przeciwko Niemu, kiwając swoimi głowami.
40. I mówiąc: Ty, co rozwalasz świątynię, i w trzy dni ją budujesz, ratuj samego siebie; jeśli jesteś Synem Bożym, zstąp z krzyża.
41. Także i arcykapłani z uczonymi w Piśmie i ze starszymi naśmiewając się, mówili:
42. Innych ratował, a samego siebie ratować nie może; jeśli jest Królem Izraela, niech teraz zstąpi z krzyża, a Mu uwierzymy.
43. Ufa w Bogu; niech Go teraz wybawi, jeśli Go miłuje; bo powiedział: Jestem Synem Bożym.
44. Także przestępcy, którzy byli z Nim ukrzyżowani, urągali Mu.
45. A od szóstej godziny stała się ciemność na całej ziemi aż do dziewiątej godziny.
46. A około dziewiątej godziny zawołał Jezus donośnym głosem, mówiąc: Eli, Eli, lama sabachtani! To jest: Boże mój, Boże mój, dlaczego mnie opuściłeś!
47. A niektórzy z tych, co tam stali, słysząc to, mówili: Ten woła Eliasza.
48. I zaraz podbiegł jeden z nich, wziął gąbkę i napełnił ją octem, i włożył na trzcinę, i dał Mu pić.
49. A drudzy mówili: Poczekaj, patrzmy, czy przyjdzie Eliasz, aby Go uratować.
50. Ale Jezus ponownie zawołał donośnym głosem i oddał ducha.
51. A oto zasłona świątyni rozerwała się na dwoje od góry aż do dołu, i zatrzęsła się ziemia, i skały popękały,
52. I groby otworzyły się, a wiele ciał świętych, którzy zasnęli, powstało,
53. I wyszli z grobów po Jego zmartwychwstaniu, i weszli do miasta świętego, i pokazali się wielu.
54. A setnik i ci, co z nim pilnowali Jezusa, widząc trzęsienie ziemi i to, co się stało, bardzo się zlękli, mówiąc: Prawdziwie Ten był Synem Bożym.
55. A było tam wiele kobiet z daleka przypatrujących się, które przyszły za Jezusem z Galilei, usługując Mu;
56. Między nimi była Maria Magdalena i Maria, matka Jakuba i Józefa, i matka synów Zebedeusza.
57. A gdy nastał wieczór, przyszedł bogaty człowiek z Arymatei, o imieniu Józef, który też był uczniem Jezusa.
58. Ten gdy przyszedł do Piłata, prosił o ciało Jezusa. Wtedy Piłat rozkazał wydać ciało.
59. I wziął Józef ciało, owinął je w czyste prześcieradło,
60. I złożył je w swoim nowym grobowcu, który wykuł w skale; a po przytoczeniu wielkiego kamienia blokującego wejście do grobu, odszedł.
61. A była tam Maria Magdalena i druga Maria, siedzące naprzeciwko grobu.
62. A nazajutrz po dniu przygotowania zgromadzili się arcykapłani i faryzeusze u Piłata,
63. Mówiąc: Panie! Przypomnieliśmy sobie, że ten zwodziciel, gdy jeszcze żył powiedział: Po trzech dniach zmartwychwstanę.
64. Rozkaż więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby czasem Jego uczniowie, nie przyszli w nocy, i Go nie wykradli, i nie powiedzieli ludowi, że powstał z martwych. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze.
65. Piłat powiedział im: Macie straż; idźcie, zabezpieczcie jak umiecie.
66. A oni poszli, i zabezpieczyli grób stawiając straże, i opieczętowali kamień.
ROZDZIAŁ 28.
1. A po dniu odpoczynku, gdy już świtało na pierwszy dzień tygodnia, przyszła Maria Magdalena i druga Maria, aby zobaczyć grób.
2. I oto stało się wielkie trzęsienie ziemi; bo anioł Pana zstąpił z nieba, i podszedł i odtoczył kamień od otworu, i usiadł na nim.
3. A była postać jego jak błyskawica, a szata jego biała jak śnieg.
4. A ze strachu przed nim zadrżeli stróże, i stali się jakby martwi.
5. Ale anioł odpowiadając, powiedział do kobiet: Nie bójcie się; wiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego.
6. Nie ma Go tu; bo powstał z martwych, jak powiedział; chodźcie, oglądajcie miejsce, gdzie leżał Pan.
7. A idźcie szybko i powiedzcie Jego uczniom, że zmartwychwstał; i oto wyprzedza was do Galilei; tam Go ujrzycie; oto wam powiedziałem.
8. I szybko wyszły z grobu z bojaźnią i z wielką radością, biegły to oznajmić Jego uczniom.
9. A gdy szły, aby to oznajmić Jego uczniom, oto Jezus zaszedł im drogę, mówiąc: Bądźcie pozdrowione. A one przystąpiły, i uchwyciły się Jego stóp i oddały Mu pokłon.
10. Wtedy Jezus powiedział im: Nie bójcie się; idźcie, powiedzcie moim braciom, aby poszli do Galilei, a tam mnie ujrzą.
11. A gdy one poszły, oto niektórzy ze straży, przyszli do miasta, i oznajmili arcykapłanom wszystko, co się stało.
12. A ci, gdy zebrali się ze starszymi, po naradzie, dali niemało srebrników żołnierzom,
13. Mówiąc: Powiedźcie tak: Uczniowie Jego w nocy przyszli, i gdy spaliśmy, ukradli Go.
14. A gdyby namiestnik o tym usłyszał, my go przekonamy, i zapewnimy wam bezpieczeństwo.
15. A oni wzięli srebrniki, uczynili, jak ich pouczono. I rozniosło się to słowo pomiędzy Żydami aż do dnia dzisiejszego.
16. A jedenastu uczniów poszło do Galilei na górę, gdzie wyznaczył im Jezus.
17. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon; lecz niektórzy wątpili.
18. I Jezus podszedł, i mówiąc do nich, powiedział: Dana mi jest każda władza na niebie i na ziemi.
19. Idźcie więc, i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego,
20. Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do zakończenia tego wieku. Amen.

Możliwość komentowania jest wyłączona.